Gwiazdy PKO Ekstraklasy najlepsze w turnieju dla Roberta Dymkowskiego

PAP / Jerzy Muszyński / Robert Dymkowski w towarzystwie Radosława Majdana
PAP / Jerzy Muszyński / Robert Dymkowski w towarzystwie Radosława Majdana

Plejada byłych i obecnych gwiazd polskiej piłki pokazała się w turnieju "Gramy dla Dymka". Rywalizację na stadionie Pogoni Szczecin zobaczyło z trybun ponad 10 tysięcy kibiców. Najlepsza w niej była drużyna z PKO Ekstraklasy.

W tym artykule dowiesz się o:

Pieniądze zebrane w akcji charytatywnej zostaną przekazane na leczenie Roberta Dymkowskiego, który zachorował na stwardnienie zanikowe boczne. Ma ono na celu spowolnienie postępu choroby. Ponadto środki finansowe mogą pomóc w ułatwieniu codziennego funkcjonowania byłego piłkarza oraz jego bliskich.

- W takich momentach brakuje słów. Miałem coś przygotowane do powiedzenia, ale tak naprawdę jedno słowo przychodzi mi do głowy - dziękuję. Z takim wsparciem będzie mi łatwiej walczyć z chorobą - powiedział Robert Dymkowski, który symbolicznie rozpoczął turniej.

Dopisała pogoda, ponieważ miniturniej został rozegrany w pełnym słońcu. Mecze trwały po 15 minut, a na boisku można było zobaczyć plejadę byłych i obecnych piłkarzy. W turnieju wzięli udział między innymi Jakub Błaszczykowski, Radosław Majdan czy Maciej Stolarczyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Wicemistrzowska Pogoń z 2001 roku zwyciężyła w pierwszym półfinale 1:0 z kobiecą Pogonią, która jeszcze w poprzednim sezonie była trenowana przez Roberta Dymkowskiego. Jedynego gola strzelił Jacek Kosmalski. Po wybiegnięciu na czystą pozycję przymierzył miękkim strzałem w narożnik bramki.

Wicemistrzowie Polski zagrali w finale z gwiazdami PKO Ekstraklasy, wśród których można było zobaczyć Jakuba Czerwińskiego, Mateusza Matrasa czy Damiana Dąbrowskiego. Gola na 1:0 w półfinale z byłymi reprezentantami Polski strzelił Mateusz Bochnak, który pokonał Macieja Szczęsnego płaskim uderzeniem w sytuacji sam na sam.

W ostatnim meczu turnieju doszło do deklasacji. Gwiazdy PKO Ekstraklasy straciły gola dopiero w ostatniej minucie finału, ale wcześniej wbiły cztery bramki i zapewniły sobie zwycięstwo 4:1. Bez zaskoczenia, okazały puchar trafił do zespołu aktywnych piłkarzy.

Wśród wydarzeń towarzyszących były pokaz zabytkowych samochodów, możliwość zwiedzania autokaru Pogoni czy festyn z grillem.

Następna edycja wydarzenia odbędzie się w 2024 roku.

Czytaj także: Boniek nie zapomniał o Błaszczykowskim. Szczery wpis byłego prezesa PZPN
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty