Niespotykana sytuacja. Zobacz, co sędzia zrobił przed kamerą TV

PAP / Zbigniew Meissner / Canal+ Sport / Na zdjęciu: Josue, Grzegorz Tomasiewicz i Damian Sylwestrzak
PAP / Zbigniew Meissner / Canal+ Sport / Na zdjęciu: Josue, Grzegorz Tomasiewicz i Damian Sylwestrzak

Niecodziennie zdarza się, by sędzia przyznał się do błędu przed kamerami telewizyjnymi. Damian Sylwestrzak gościł na antenie Canal+ Sport i bił się w pierś po meczu Piasta Gliwice z Legią Warszawa (1:1).

[tag=546]

Legia Warszawa[/tag] musiała radzić sobie w osłabieniu od 42. minuty sobotniego starcia z Piastem Gliwice. Z boiska został wyrzucony wówczas Josue, choć nie brakowało głosów, że to Alexandros Katranis sfaulował kapitana "Wojskowych".

Stołeczny klub grał w "dziesiątkę" i mimo to wywalczył remis 1:1 w Gliwicach. Po końcowym gwizdku decyzja pochodzącego z Wrocławia Damiana Sylwestrzaka odbiła się jednak szerokim echem.

Sędzia główny gościł w ostatnim wydaniu programu "Liga+". W rozmowie z Michałem Wodzińskim arbiter przyznał się do popełnionego błędu.

- Ocena boiskowa na pewno była niewłaściwa. Z mojego punktu zawodnik Piasta Gliwice zagrał piłkę i został później przystemplowany przez zawodnika Legii Warszawa, więc jakby to był błąd w oglądzie, który doprowadził do błędnej finalnej decyzji. Zawodnik Legii nie powinien zostać wykluczony w kontekście drugiej żółtej kartki. To był trudny moment - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: Santos żegna się z kadrą. "To był jeden z największych niewypałów w historii"

Sylwestrzak wyjaśnił graczom Legii, że nie mógł zmienić swojej pierwotnej decyzji. Josue został ukarany drugą żółtą kartką, w związku z czym sędziowie VAR nie analizowali kontrowersyjnej sytuacji.

- Powiedziałem piłkarzom, że popełniłem błąd. Niestety, w tej sytuacji nic więcej nie można zrobić. Jesteśmy ludźmi, mamy dużo decyzji podejmowania na boisku i najbardziej boli nas to, kiedy mylimy się i to ma wpływ na mecz. Warto dodać, że w takich sytuacjach nie ma miejscu dla VAR, który mógłby skorygować decyzję, bo dotyczyła ona drugiej żółtej kartki - tłumaczył.

Czytaj więcej:
Niespodzianka w Gliwicach. Remis Legii w cieniu kontrowersji
PKO Ekstraklasa: ważna wygrana Pogoni, Legia nie wróciła na 1. miejsce, zobacz tabelę

Komentarze (6)
avatar
Baso
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To moze trzeba zmienić przepisy i korzystać z WAR nawet po drugiej kartce... 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Smutny jest, bo Legia wyrównała w osłabieniu i nadal zostaje bez porażki w tym sezonie ^.^ 
avatar
Wolf69
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szacunek za odwagę , popełnił błąd i bierze to na klatę, nie ma wymówek , szkoda jak nadmienił, że VAR nie może w takich przypadkach pomóc , może należ coś zrobić z tym zapisem. 
avatar
jk323
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skandaliczna nieudolność -może nie słyszał o istnieniu tzw VAR.... 
avatar
kaptur_mnicha
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dodam jeszcze , z butelką zimnego KOZLA.