Co robić, kiedy drużyna osiąga wynik o jakim nawet najwięksi optymiści nie marzyli?. Taki problem do rozwiązania ma trener Dolcanu Ząbki Marcin Sasal. Jego drużyna, która w ubiegłym sezonie awansowała na zaplecze Ekstraklasy teraz zajmuje trzecie miejsce w tabeli po 17. meczach.
Na początku sezonu wszyscy w klubie z Ząbek jako priorytet wymieniali utrzymanie się w lidze na drugi rok po awansie. Jak wiadomo w większości przypadków drugi rok dla nowej drużyny jest najcięższy. Nie jest to jednak reguła, która sprawdza się we wszystkich przypadkach. Najlepszym dowodem na to jest drużyna Dolcanu, która sezon po awansie spisuje się w rundzie jesiennej o niebo lepiej niż w pierwszym roku pobytu na zapleczu Ekstraklasy. Przez ostatnie tygodnie ząbkowanie plasowali się na czwartym miejscu kilka punktów za Pogonią Szczecin. Przed tymi dwoma klubami pierwsze dwa miejsca okupowały zespoły Widzewa Łódź oraz Górnika Zabrze. Po 17. kolejce sytuacja ta się zmieniła. Łodzianie odjechali pozostałym na odległość sześciu punktów, natomiast zabrzanie spadli na pozycję czwartą.
Dzięki tym roszadom zespół Dolcanu z miejsca aspirującego do bycia w czołówce ligi znalazł się w niej. Po spotkaniu z Górnikiem Łęczna trener Sasal specjalnie dla portalu Sportowefakty.pl wypowiedział się na temat pozycji Dolcanu w lidze: Pierwszą rundę zakończyliśmy na dobrym trzecim miejscu. Mamy jeszcze dwa spotkania, do których musimy się solidnie przygotować. Cel został osiągnięty - 30 punktów, to kolejny rekord, który ustanowiliśmy, gdyż na wiosnę było 29. Wygrana w Zabrzu spowodowała, że łapiemy bezpośredni kontakt z Górnikiem Zabrze. Nawet przy dobrym układzie meczowym, gdyby Pogoń nie wygrała w Płocku do groziło nam nawet drugie miejsce. Jednak Pogoń wygrała.
Z tak skuteczną grą, jaką prezentuje podwarszawski zespół, może on dużo osiągnąć. 18. i 19. kolejka zostanie rozegrana awansem z rundy wiosennej. W meczach ze Stalą Stalowa Wola oraz ŁKS-em Łódź Dolcan oczywiście ma duże szanse na zdobycie punktów, jednak jaką dyspozycje zespół z Ząbek będzie prezentował na wiosnę jest niewiadomą. Po spotkaniu pucharowym z Koroną trener Sasal mówił o nowym planie Dolcanu na sezon, który zrodził się niedawno. Postanowiliśmy dowiedzieć się o szczegóły, jednak Sebastian Ziajka, skrzydłowy Dolcanu spytany o to po meczu nie chciał komentować odsyłając nas do trenera zespołu. Marcin Sasal zdradził nam jednak o co zamierza walczyć ze swoim zespołem. Nowym celem jest, żeby się trzymać czołówki. Myślę, że utrzymanie jest o krok, ponieważ jeżeli zdobędziemy jakieś punkty w następnych meczach, to niewiele brakuje do tego matematycznego utrzymania i muszę postawić jakiś cel mojej drużynie. Bo o co będziemy grac? Gramy o każde zwycięstwo, ale nie mówię, że zajmiemy czołowe miejsca ale chcemy na pewno grać o miejsce lepsze niż w zeszłym sezonie. Ósme miejsce po tej dobrej rundzie to by nas nie zadowoliło. Mamy ambitnych piłkarzy i to jest tylko kwestia kiedy to się zatrzyma. - powiedział Sasal.
Z tej wypowiedzi wynika, że trener Sasal ma świadomość, że forma Dolcanu nie może trwać wiecznie, jednak im dłużej jego piłkarze utrzymają obecną dyspozycję tym ciekawiej może dziać się w czubie tabeli.