Tylko jedna wygrana w ośmiu meczach. Przy Cichej spodziewano się, że początek sezonu dla Ruchu Chorzów będzie ciężki. Jednak, mimo wszystko, liczono na pokaźniejszy dorobek.
W zespole beniaminka PKO Ekstraklasy wciąż trwają ruchy kadrowe. Przed tygodniem w zespole zadebiutował Miłosz Kozak. Kilka dni temu klub podpisał kontrakt z Tomasem Podstawskim, który ma szansę zadebiutować przed chorzowską publicznością. - Aklimatyzacja przebiega fajnie, został bardzo fajnie przyjęty - przyznał trener Ruchu Jarosław Skrobacz.
Rywal Niebieskich w niedzielne popołudnie będzie z najwyższej półki. Raków Częstochowa do Gliwic przyjedzie kilkadziesiąt godzin po meczu w Bergamo z Atalantą. - Zmęczenie u przeciwnika na pewno będzie, tego nie da się uniknąć. Na dwa dni przed meczem z nami będzie jeszcze w rozjazdach. To nie sprzyja normalnemu przygotowaniu - przyznał szkoleniowiec Ruchu, cytowany przez klubowy portal.
- Z drugiej strony, wiemy, jak Raków przygotowywał się do udziału w pucharach, jaką ma kadrę, zawodników nr 17 czy 18. Nie ma najmniejszego problemu z rotacją. Zdajemy sobie sprawę, że z nami może zagrać zupełnie inny skład niż w Lidze Europy - dodał.
ZOBACZ WIDEO: PZPN przedstawił plan Michała Probierza. Do Roberta Lewandowskiego w najbliższym czasie nie poleci
Ostatni czas dla piłkarzy Niebieskich nie jest łatwy. Chorzowianie przegrali prestiżowe spotkanie w Zabrzu z Górnikiem, w którym samo podarowali rywalowi gola i ten później prowadzenie już nie pozwolił sobie odebrać.
W klubie nikt już jednak nie wraca do Wielkich Derbów Śląska. Najważniejsza jest potyczka z Rakowem. - Gramy z mistrzem Polski. To coś, o czymś jeszcze jakiś czas temu nie mogliśmy marzyć. Teraz jesteśmy w jednej lidze, to dla nas czynnik bardzo mocno motywujący, podobnie jak nasza zdobycz punktowa, z której nie jesteśmy zadowoleni. Nie da się uciec od tego, że punktów mogło i powinno być więcej - przyznał Jarosław Skrobacz.
Dla 14-krotnych mistrzów Polski to ważny czas. Z perspektywy Ruchu, lepszego terminu potyczki z tak silnym rywalem chorzowianie nie mogli sobie wymarzyć. Później Niebieskich czeka kolejna ważna batalia, w Krakowie z Puszczą Niepołomice. W międzyczasie Ruch zagra w Pucharze Polski z Legią II Warszawa.
Te potyczki, szczególnie w lidze, pokażą, gdzie sportowo jest teraz zespół z Cichej, który w PKO Ekstraklasie wciąż tylko momentami przypomina zespól z Fortuna I ligi z poprzedniego sezonu.
Mecz Ruch - Raków zaplanowano na niedzielę (24 września) na godzinę 15.
Czytaj także:
Michał Probierz był na Legii. Zamieścił wymowne zdjęcie z piłkarzem
"Za wysokie progi na drewniane nogi". Burza po porażce Rakowa