Jak informuje Polska Agencja Prasowa, do zdarzenia doszło na moście Łazienkowskim. 42-letni mężczyzna idący w tłumie z innymi kibicami najprawdopodobniej chciał skrócić sobie drogę na przystanek i przejść przez barierki.
Chwila nieuwagi skończyła się tym, że mężczyzna runął na ziemię. Podjęta została próba reanimacji, która, według informacji przekazanych przez Gazetę Wyborczą, trwała ponad godzinę.
"Mężczyzna był reanimowany. Niestety zmarł" - poinformował rzecznik śródmiejskiej policji podinsp. Robert Szumiata.
Z relacji świadków wynika, że śmierć kibica Legii była efektem nieszczęśliwego wypadku. Co oczywiste, na miejscu zdarzenia, oprócz policji, stawił się również prokurator.
Przypomnijmy, że czwartkowe spotkanie Legia Warszawa z Aston Villą zakończyło się zwycięstwem polskiej drużyny w stosunku 3:2.
Zobacz także:
Szokujące doniesienia o śmierci siatkarki
Wyremontują stadion warty 130 milionów