"Nie wierzę!". Szczęsny stał jak zamurowany [WIDEO]

Twitter / Eleven Sports / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Twitter / Eleven Sports / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Absurdalna bramka pozbawiła złudzeń piłkarzy Juventusu. Wojciech Szczęsny zawalił na całej linii w przegranym 2:4 spotkaniu z Sassuolo.

To był bez wątpienia jeden z najgorszych występów bramkarza reprezentacji Polski w ostatnim czasie. Wojciech Szczęsny nie popisał się już w 12. minucie starcia z Sassuolo, kiedy Armand Lauriente przełamał jego ręce w pozornie niegroźnej sytuacji.

Później Juventus FC ruszył do odrabiania strat. W pierwszej połowie na listę strzelców wpisali się jeszcze Matias Vina (bramka samobójcza) oraz Domenico Berardi, który znalazł sposób na kadrowicza.

Nadzieję "Starej Damie" w 78. minucie przywrócił Federico Chiesa. Następnie Szczęsny "wypluł" piłkę przed siebie po strzale Lauriente i nie miał żadnych szans przy dobitce Andrei Pinamontiego.

W piątej minucie doliczonego czasu gry obecni na stadionie kibice przecierali oczy ze zdumienia. Szczęsny wznowił grę z lewej flanki i niedbale zagrał do ustawionego przed polem karnym Federico Gattiego.

ZOBACZ WIDEO: Gol sezonu?! To co zrobił można oglądać godzinami

Próbując wycofać piłkę do bramkarza Gatti popełnił katastrofalny błąd i Szczęsny tylko się przyglądał, gdy piłka wylądowała w siatce. Gol samobójczy Gattiego na 2:4 był najlepszym podsumowaniem sobotniego meczu w wykonaniu turyńczyków. Reprezentant kraju musi jak najszybciej wymazać ten występ z pamięci.

Dziennikarze nie mieli wątpliwości, że była to najbardziej absurdalna bramka w tym sezonie. "Matko Boska! Nie wierzę!" - mówili na antenie Eleven Sports komentatorzy.

Czytaj więcej:
Deklasacja. Bayern Monachium rozbił VfL Bochum. Hat-trick Harrego Kane'a!
Piłkarze Śląska piszą historię! Tego we Wrocławiu jeszcze nie było

Źródło artykułu: WP SportoweFakty