Empoli FC zaliczyło katastrofalne wejście w sezon. Drużyna z Toskanii zdążyła w przedbiegach odpaść z Pucharu Włoch, a później nie było ani trochę lepiej. W czterech meczach Serie A poniosła same porażki, a ostatnia przegrana 0:7 z AS Romą była kompromitująca. Empoli znalazło się na dnie ligi i musiało szukać sposobu na ewakuowanie się z ostatniego miejsca.
Nie dało się ukryć, że odpowiedzialni za beznadziejny występ na Stadio Olimpico byli między innymi Sebastian Walukiewicz oraz Bartosz Bereszyński. Konsekwencje okazały się poważne, ponieważ nowy trener Aurelio Andreazzoli posadził za jednym zamachem obu Polaków na ławce rezerwowych. Przeciwko Interowi zagrali Ardian Ismajli oraz Tyronne Ebuehi na prawej stronie obrony.
Inter był drobną zagadką. Po czterech zwycięstwach, w tym efektownym zdemolowaniu 5:1 Milanu, rozegrał słabszy mecz. Nerazzurri pokazali gorszą twarz w San Sebastian i tylko dzięki kapitanowi Lautaro Martinezowi zremisowali 1:1 z Realem Sociedad. Drużyna Simone Inzaghiego chciała pokazać większy rozmach w ofensywie na Stadio Carlo Castellani. Nie było to trudne zadanie, ponieważ w Hiszpanii oddała tylko jedno uderzenie celne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
W 10. minucie zanosiło się na gola Interu po dośrodkowaniu. Matteo Darmian oddał strzał i ominął nim bramkarza Etrita Berishę. Gola jednak nie było, ponieważ na linii bramkowej interweniował gracz Empoli. Nerazzurrim nie udało się wcześnie otworzyć wyniku, a później nie było tak łatwo o sytuacje podbramkowe.
Inter nacierał i statystyki przemawiały za nim, ale 65 procent posiadania piłki po pierwszej połowie nie wystarczyło do zdobycia prowadzenia. Empoli prawie nie odpowiadało i skończyło pierwszą połowę bez strzału celnego.
W 51. minucie na boisko wszedł Sebastian Walukiewicz, który zastąpił Adriana Ismajliego. Nie minęła minuta od tej pierwszej zmiany i Inter strzelił gola na 1:0. Drużyna z Mediolanu potwierdziła przewagę kopnięciem Federico Dimarco zza pola karnego. Piłka dotarła do niego po złym wybiciu dośrodkowania z rzutu rożnego. Perfekcyjne uderzenie poleciało w okienko bramki Etrita Berishy.
Nerazzurri mogli pilnować wyniku, co nie zapowiadało się na trudne zadanie, skoro Empoli praktycznie nie atakowało. Gospodarze starali się coś zdziałać, ale nie sprawdzali często Yanna Sommera. Azzurri zakończyli mecz z jednym strzałem celnym.
Empoli FC - Inter Mediolan 0:1 (0:0)
0:1 - Federico Dimarco 51'
Składy:
Empoli: Etrit Berisha - Tyronne Ebuehi, Adrian Ismajli (51' Sebastian Walukiewicz), Sebastiano Luperto, Giuseppe Pezzella - Razvan Marin (69' Jacopo Fazzini), Filippo Ranocchia (69' Alberto Grassi), Youssef Maleh - Tommaso Baldanzi - Nicolo Cambiaghi (79' Mattia Destro), Stiven Shpendi (79' Matteo Cancellieri)
Inter: Yann Sommer - Benjamin Pavard, Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni (71' Stefan de Vrij) - Matteo Darmian, Davide Frattesi (71' Nicolo Barella), Hakan Calhanoglu, Henrich Mchitarjan, Federico Dimarco (81' Carlos Augusto) - Lautaro Martinez (72' Marko Arnautović), Marcus Thuram (81' Alexis Sanchez)
Żółte kartki: Pezzella, Maleh (Empoli) oraz Acerbi, Bastoni (Inter)
Sędzia: Matteo Marcenaro
Tabela Serie A:
Czytaj także: Koncert Juventusu w pierwszej połowie. Wojciech Szczęsny bez fałszywego ruchu
Czytaj także: Debiut Polaka w Serie A. Weteran zepsuł inaugurację AS Romie