"UEFA jest również świadoma, że dzieci nie powinny być karane za czyny, za które odpowiedzialność ponoszą wyłącznie dorośli, i jest głęboko przekonana, że piłka nożna nigdy nie powinna rezygnować z wysyłania przesłania pokoju i nadziei" - przekazały władze europejskiej piłki w komunikacie dot. powrotu młodzieżowych drużyn (U-17) z Rosji na arenę międzynarodową (więcej TUTAJ).
Decyzja UEFA ogłoszona w dobie, kiedy Rosja od lutego 2022 r. prowadzi inwazję zbrojną w Ukrainie wywołała wiele negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych. Dostało się od internautów m.in. wiceprezydentowi europejskiej federacji Zbigniewowi Bońkowi.
"Swoją drogą szkoda, że głowę w piasek schował Boniek, zawsze ma zdanie na każdy temat, a na temat przywracania Rosji do piłki międzynarodowej akurat nie ma, cóż za przypadek" - zaatakował "Zibiego" dziennikarz Marek Wawrzynowski (Onet/Przegląd Sportowy).
Boniek wywołany do tablicy odpowiedział, że ma jasne stanowisko w tej sprawie, które miał zaprezentować podczas Komitet Wykonawczy UEFA.
"Mam i to jasno wczoraj wyraziłem na ExCo. Populizm mnie nie interesuje. Ps. Głowa w piasku to nie moja specjalność" - podkreślił na platformie X, dodając uzasadnienie decyzji UEFA.
Większość ekspertów i kibiców ciągle jednak ma pretensje do Bońka. Pytają wiceszefa UEFA, dlaczego nie zrezygnował z posady.
"Bez żartów. Proszę powiedzieć to dzieciom z Ukrainy, że nie chcecie dzieci z Rosji 'dyskryminować'. Błazenada UEFA" - podsumował Kuba Seweryn (sport.pl).
Zobacz:
Anglicy sprzeciwiają się decyzji UEFA. Nie będą grać przeciwko rosyjskim klubom
ZOBACZ WIDEO: Gol sezonu?! To co zrobił można oglądać godzinami