Jakim cudem ten Rosjanin uniknął konsekwencji? Wszyscy nabrali wody w usta

Getty Images / Sefa Karacan/Anadolu Agency / Aleksander Diukow to nie tylko członek ścisłych władz UEFA, nie tylko prezes rosyjskiej federacji, nie tylko szef Gazprom Nieftu, ale również i człowiek, który został objęty międzynarodowymi sankcjami
Getty Images / Sefa Karacan/Anadolu Agency / Aleksander Diukow to nie tylko członek ścisłych władz UEFA, nie tylko prezes rosyjskiej federacji, nie tylko szef Gazprom Nieftu, ale również i człowiek, który został objęty międzynarodowymi sankcjami

Aleksandr Diukow należy do 18-osobowego grona najważniejszych osób w europejskiej piłce nożnej. Jak to możliwe, że "osoba wspierająca reżim Władimira Putina" nadal pełni tak prestiżową funkcję? Zapytaliśmy.

- Nie znam człowieka, to nie moje pokolenie - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty były prezes PZPN, a obecnie szef komisji zagranicznej piłkarskiej centrali Michał Listkiewicz.

Listkiewicz przynajmniej odebrał telefon i nie unikał rozmowy. W przeciwieństwie do Zbigniewa Bońka, który od początku wojny wywołanej przez Władimira Putina milczy w tej sprawie. Nie udało nam się pozyskać komentarza i teraz. Ponad 1,5 roku od momentu wybuchu największej wojny w Europie od 1945 roku.

UEFA milczy ws. Diukowa

O kim mowa? To Aleksandr Diukow - członek komitetu wykonawczego UEFA, prezes rosyjskiej federacji piłkarskiej, a jednocześnie szef jednej z najbardziej strategicznych spółek energetycznych w Rosji - Gazpromu Nieft.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica

W kwietniu 2022 roku (kilka tygodni po rozpoczęciu wojny w Ukrainie) Diukow znalazł się na listach sankcyjnych. I nie tylko tych ukraińskich. Rosyjski oligarcha został uznany za bliskiego współpracownika Putina przez m.in. Wielką Brytanię czy Australię. Nadal nie może podróżować do tych krajów.

Ale może uczestniczyć w pracach ścisłych władz europejskiego futbolu - UEFA. Wysłaliśmy do biura prasowego tej federacji trzy krótkie pytania dotyczące Rosjanina.

1. Czy UEFA zamierza zawiesić lub odwołać Diukowa w związku z trwającą i rozpoczętą przez Rosję wojną w Ukrainie, w której codziennie giną niewinni ludzie?

2. Czy krajowa federacja (np. PZPN) mogłaby wystąpić z wnioskiem o wyrzucenie Diukowa z władz UEFA? Jeżeli tak, czy taki wniosek zostanie poddany głosowaniu?

3. Skoro UEFA podjęła decyzję o zawieszeniu rosyjskich drużyn w rozgrywkach międzynarodowych, to dlaczego nie zawiesiła Diukowa, na którego nałożone są międzynarodowe sankcje (m.in. ukraińskie i brytyjskie)?

Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Nikt nie chce odwołania Rosjanina?

Częściowo UEFA została wyręczona przez... Listkiewicza. Były prezes PZPN wyjaśnił nam, jaką należałoby wdrożyć procedurę, aby doprowadzić do usunięcia Rosjanina z władz.

- To nie jest takie proste, jak się wydaje na pierwszy rzut oka - przyznał. - Otóż PZPN na razie nic nie może. Jedyną szansą jest kongres UEFA, podczas którego należy znaleźć poparcie większości uczestników, by zgłosić do agendy taki problem. Wtedy można byłoby teoretycznie doprowadzić do głosowania nad odwołaniem Diukowa.

Ostatni taki kongres odbył się w kwietniu 2023 w Lizbonie. Mimo że wojna w Ukrainie trwała już od 14 miesięcy, ani PZPN, ani jakakolwiek inna federacja nie zgłosiła takiej propozycji. Listkiewicza nie można rozliczać, on wtedy jeszcze nie pracował w PZPN.

- PZPN z całą mocą sprzeciwia się i potępia rosyjską agresję na Ukrainę - powiedział nam Tomasz Kozłowski, dyrektor departamentu komunikacji i mediów w piłkarskiej centrali. - To dlatego prezes Cezary Kulesza w lutym 2022 roku zdecydował o tym, że żadna z naszych drużyn narodowych nie będzie grać przeciwko reprezentacji Rosji. Tę decyzję podtrzymał, gdy okazało się, że jedna z reprezentacji juniorskich Rosji może zostać dopuszczona do rozgrywek międzynarodowych.

"Zapytajcie Zbyszka"

Z powyższych słów jednak nie wynika, czy podczas kongresu w Madrycie, który został zaplanowany na luty 2024, polska federacja będzie próbowała odwołać Diukowa. Dopytaliśmy więc o to Kozłowskiego.

- W PZPN rozważano różne działania dotyczące tej kwestii, ale na dzisiaj żadne wiążące decyzje nie zapadły - usłyszeliśmy.

- Zapytajcie Zbyszka (Bońka - przyp. red.) - dodał Listkiewicz. - Przecież on jest wiceprezydentem UEFA, de facto Diukow jest jego podwładnym. Być może on ma jakieś narzędzia w rękach?

Diukow (z lewej) i Boniek na pamiątkowym zdjęciu ścisłych władz UEFA. Fot. UEFA.com
Diukow (z lewej) i Boniek na pamiątkowym zdjęciu ścisłych władz UEFA. Fot. UEFA.com

Powtarzamy: Boniek nie chciał skomentować sprawy. Zresztą, od wielu miesięcy jest o to pytany w social mediach, w których zazwyczaj jest bardzo aktywny. I przez dziennikarzy, i przez działaczy, i przez kibiców. Akurat do tej sprawy nigdy się nie odniósł.

Z naszych informacji wynika, że Komitet Wykonawczy również nie może tak łatwo odwołać szefa Gazpromu Nieft. W tym przypadku również wniosek (który może zgłosić kierownictwo UEFA) musi być przegłosowany przez kongres. Zwykłą większością - 50 proc. plus jeden głos.

W kolarstwie ten sam problem

Obecność Diukowa w Komitecie Wykonawczym UEFA jest tym bardziej dyskusyjna, że w ostatnich dniach szefowie europejskiej piłki podjęli decyzję o dopuszczeniu młodzieżowych drużyn z Rosji do międzynarodowych rozgrywek (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>).

Ta decyzja odbiła się szerokim echem na całym świecie. Najpierw Wielka Brytania, a potem za nią inne kraje (m.in. Polska) ogłosiły, że nie zgadzają się z tym pomysłem i nie wpuszczą młodych Rosjan na swoje boiska.

Przypomnijmy, że nie tylko futbol ma "problem" z usunięciem rosyjskiego oligarchy objętego międzynarodowymi sankcjami ze ścisłego kierownictwa. Pisaliśmy już o Igorze Makarowie, który jest członkiem 14-osobowego Komitetu Zarządzającego UCI (Międzynarodowa Unia Kolarska - przyp. red.). Rosjanin zasiada tam m.in. obok Polki Agaty Lang i również ona - podobnie jak Boniek - nabrała wody w usta. O czym pisaliśmy szerzej m.in. TUTAJ >>

Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty