Szpital w zespole Piasta / Przełożą mecz ze Śląskiem?

Sytuacja kadrowa gliwickiego Piasta jest fatalna. Paskudny wirus wyeliminował z treningów już dziewięciu piłkarzy. Jeżeli w najbliższych dniach nic się nie zmieni, w klubie wezmą pod uwagę możliwość przełożenia najbliższego meczu ligowego ze Śląskiem Wrocław.

W minionym tygodniu choroba dopadła: Sławomira Szarego, Mariusza Muszalika, Przemysława Łudzińskiego, Jakuba Biskupa, Daniela Chylaszka i Łukasza Krzyckiego. W poniedziałek o godz. 14:00 wszyscy zawodnicy z szerokiej kadry Piasta zostali wnikliwie przebadani przez lekarza. Część z nich nie wzięła udziału w zajęciach, bo to tylko mogło pogorszyć ich stan. - Z powodu infekcji nie trenowało dziewięciu zawodników: Chylaszek, Wilczek, Muszalik, Łudziński, Smektała, Biskup, Matuszek, Nalepa i Szary. Najgorzej jest ze Sławkiem, który ma zapalenie płuc. Sprawa jest naprawdę poważna. Zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała jutro. Mam nadzieję, że ta liczba nietrenujących się zmniejszy. Pomyśleć, że dodatkowo kontuzjowani są Kowalski i Seweryn - kręci głową szkoleniowiec Piasta Dariusz Fornalak. - Wygląda to nieciekawie. Lekarz przebadał dziś wszystkich zawodników. Zrobił nam się szpital w zespole. Temperatura ciała Olszara wynosiła nieco ponad 35 stopni, więc w jego organizmie też się coś dzieje - wyjaśnił członek sztabu medycznego niebiesko-czerwonych, Janusz Łoboda.

Kadra Piasta była mocno zdziesiątkowana już w poprzednim meczu ligowym z Lechią Gdańsk. Wszystko wskazuje na to, że do spotkania ze Śląskiem Wrocław niewiele się zmieni. - Na pewno nie zagra Sławek Szary. Myślę, że to samo tyczy się Jakuba Smektały. Jutro będzie jeszcze konsultacja lekarska, ale wydaje się, że do soboty nie zdąży się wyleczyć. Treningi w poniedziałek wznowił Paweł Gamla, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy będzie gotowy na Śląsk - załamuje ręce trener.

W klubie dwoją się i troją, by piłkarze wrócili do zdrowia, odzyskali siły, ale tak naprawdę niewiele od nich zależy. - Na tę chwilę musimy zrobić wszystko, by większość naszych zawodników, że tak brzydko to nazwę, przywrócić do stanu używalności. Z tym mamy największy kłopot. Chodzi o to, żeby jak najszybciej cała grupa ludzi wróciła do zajęć i abyśmy mogli normalnie się przygotowywać do meczu. Mam nadzieję, że te infekcje się nie rozwiną, bo będziemy mieli jeszcze większy problem niż w piątek - wyjaśnia Fornalak.

Przed meczem z Lechią mówiło się o przełożeniu spotkania. Czy Piast będzie próbował odwołać najbliższe starcie ze Śląskiem? - Na razie nie koncentrujemy się na przekładaniu spotkań. Najbliższe dni o wszystkim zadecydują. Wówczas będziemy mieli świadomość, w jakim kierunku to wszystko zmierza. Jeżeli piłkarze nie będą wracać do zdrowia, wtedy będziemy się głęboko zastanawiać, co z tym fantem zrobić. Przekładanie meczów, to nie jest taka łatwa sprawa - zauważył szkoleniowiec Piastunek.

Komentarze (0)