Głównym motorem napędowym Polonii, gdy ta ogrywała Koronę, rozbijała Piasta czy zatrzymywała Wisłę, był Grzegorz Podstawek, najskuteczniejszy piłkarz bytomian w tym sezonie. To dzięki jego dobrej grze niebiesko-czerwoni mieli tak dużą skuteczność z przodu: - Myślę, że nasza postawa wzięła się z tego, że bardzo dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. To przede wszystkim zasługa trenera Szatałowa, który bez przerwy utwierdza nas w wierze we własne możliwości. Kwintesencją tego jest strzelanie bramek - opowiada Podstawek.
Jednak opinia napastnika z Bytomia wydaje się być szyta grubymi nićmi. Fakt, początek sezonu Podstawek miał bardzo dobry. W dziesięciu kolejkach strzelił pięć goli. Zapytany wówczas, czy będzie walczył o koronę króla strzelców, odpowiedział krótko: - Jest jeszcze za wcześnie, w ogóle o tym nie myślę. Słowa te okazały się prawdziwe i zapowiedziały mały spadek formy Podstawka, bo ostatnie trafienie piłkarz Polonii zaliczył w spotkaniu z Cracovią dwa tygodnie temu. Już w tamtym meczu zagrał jedynie nieco ponad godzinę. Z kolei w następnych kolejkach było już tylko gorzej - w derbowym spotkaniu z Ruchem niewidoczny Podstawek został zmieniony po godzinie gry, a w meczu ostatniej kolejki z Zagłębiem w ogóle nie wyszedł w podstawowym składzie. Pojawił się na placu gry w 65. minucie, zastępując Michała Zielińskiego. Nie zdołał jednak przypieczętować pobytu na boisku golem.
To pokazuje jak ściśle związana jest forma Polonii z dyspozycją Grzegorza Podstawka. Można śmiało postawić tezę, że jeśli napastnik bytomian znowu nie zacznie strzelać jak na zawołanie, to Polonia raczej utrzyma swoją obecną lokatę, a sam piłkarz zakończy ten sezon z podobnymi wynikami jak poprzednie (2007/08 - 6 goli, 2008/09 - 7 goli).
Podstawek jednak zapewnia, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wcale nie spoczywa na laurach. Wręcz przeciwnie, chce grać jak najlepiej i pragnie, aby Polonia zajmowała jak najwyższe miejsce w tabeli: - Cieszę się ze swojej skuteczności na początku tej rundy. Teraz jest trochę gorzej. Sądzę, że przy odrobinie koncentracji bramek mogłoby być więcej... Przede mną wiele pracy na treningach i wierzę, że będzie lepiej - zapowiada piłkarz. - Liczę na to, że zakończymy sezon na 3. miejscu w tabeli - kończy.