28 bramek zdobyli w trwającym sezonie zawodnicy Bayernu Monachium. Od dekady FC Kopenhaga jednak nie przegrała przed własną publicznością w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów i chce podtrzymać tę serię za wszelką cenę. We wtorkowy wieczór Kamil Grabara zrobi wszystko, żeby powstrzymać Harry'ego Kane'a i spółkę. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że jego nazwisko znajdowało się na liście życzeń Bawarczyków.
Choć FC Kopenhaga mierzyła się wcześniej z takimi tuzami jak Manchester City, Borussia Dortmund czy Sevilla, to na Parken zanotowała trzy remisy. Teraz Duńczycy celują co najmniej w trzecie miejsce, które zapewni im grę wiosną w Lidze Europy. Przede wszystkim Grabara ma pomóc drużynie w urwaniu punktów Bayernowi, ale także Manchesterowi United oraz Galatasaray Stambuł (w pierwszym meczu 2:2).
- Zespół ma duże szanse na co najmniej trzecie miejsce w grupie. Oczywiście wyglądałoby to nieco lepiej, gdyby zdobył trzy punkty przeciwko Galatasaray. Zarówno Turcy, jak i Manchester United potrzebują punktów przeciwko drużynie Neestrupa. Zwłaszcza u siebie, gdzie FC Kopenhaga nie przegrała meczu grupowego od 2013 roku - przypomniał David E. Bastian-Moeller, dziennikarz "Copenhagen Sundays".
W Danii został rekordzistą
Tak naprawdę 24-latek nigdy nie przebił się do seniorskiej drużyny Liverpoolu, gdzie trafił w 2016 roku z Ruchu Chorzów. Był wypożyczany do innych klubów, aż w końcu definitywnie przeniósł się do FC Kopenhaga za ponad 6 mln euro. Na duńskich boiskach wypracował sobie renomę, a szerszej publiczności pokazał się właśnie dzięki występom w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę od bramkarza i stało się to. Niewiarygodny rajd
- Dla wszystkich jest jasne, że jest świetnym bramkarzem. Nawet kibice Broendby muszą przyznać, że Grabara to najlepszy bramkarz w lidze. Powiedziałbym, że jest jednym z najlepszych bramkarzy nie tylko w ostatnich latach, ale w historii klubu. Osiągnął tak wiele i dyskusja toczy się wokół tego, czy jest najlepszym bramkarzem w historii Superligi, czyli od 1991 roku. Wiele osób odpowiada na to pytanie twierdząco. Niejednokrotnie spisywał się rewelacyjnie i ratował swój zespół. Oczywiście, odejście będzie ogromną stratą, ponieważ bardzo trudno będzie znaleźć równie dobrego bramkarza - uważa Gisle Thorsen z portalu mediano.nu.
Bastian-Moeller podziela ten pogląd: - To bez wątpienia jeden z najlepszych bramkarzy w historii FC Kopenhaga i w całej Superlidze. Kamil zdobył w zeszłym sezonie nagrodę dla najlepszego bramkarza ligi. Pobił rekord wszech czasów ligi przez większość minut nie tracąc bramki i wyrównał rekord w liczbie czystych kont z rzędu. Jest naprawdę dobrym bramkarzem z silnym charakterem i na pewno będzie go brakowało. FC Kopenhaga, podobnie jak wszystkie inne kluby, żegnała się z dobrymi bramkarzami, ale jego odejście będzie zmartwieniem dla kibiców.
Dwa dobre sezony w Skandynawii w zupełności wystarczyły. Dwukrotny mistrz Danii solidnie zapracował na swoją szansę w topowej lidze. We wrześniu ogłoszono, że po zakończeniu sezonu 2023/24 przeniesie się do VfL Wolfsburg za 13,5 miliona, stając się drugim najdroższym polskim bramkarzem w historii. Klub Jakuba Kamińskiego wytypował bramkarza na następcę Koena Casteelsa.
Zdaniem duńskiego dziennikarza, Wolfsburg może być tylko przystankiem dla Grabary. - Rzadko popełnia błędy. Gra na niezmiennie wysokim poziomie. Jest bardzo dobry w podejmowaniu decyzji i w grze na linii. Poprawił nawet znacznie celność podań, tak że trudno wskazać jakiekolwiek słabe strony. Myślę, że jego mentalność również bardzo mu pomaga. Ma bardzo dużą wiarę w siebie. I tak, myślę, że z pewnością ma poziom, aby grać w dużej lidze. W Kopenhadze jest świetny także na boisku treningowym, co jest ważne, jeśli chcesz się rozwijać i grać w dużej lidze. Myślę, że Wolfsburg to mądry wybór, ale sądzę, że ma potencjał, aby w dalszej karierze dostać się nawet do większego klubu - przewiduje Thorsen.
"Nie gryzie się w język"
Swoim stylem Grabara w pewnym stopniu przypomina młodego Wojciecha Szczęsnego, który z czasem dojrzał i jego wypowiedzi już nie wzbudzają większych kontrowersji. Golkiper regularnie wdaje się w dyskusje w mediach społecznościowych. Ostatnio zachowanie Polaka oburzyło działaczy Galatasaray. Turcy stanowczo domagali się, by FC Kopenhaga wymierzyła mu karę (więcej TUTAJ).
- Jeśli chodzi o jego osobowość, nie wszyscy go lubią! Kibice FC Kopenhaga uwielbiają go za to, że jest przede wszystkim bardzo dobrym bramkarzem, ale także ze względu na charakter. Nie ma nic przeciwko przekomarzaniu się z fanami innych klubów w mediach społecznościowych i ma w sobie coś z pozytywnej arogancji, którą lubi wielu fanów FC Kopenhaga. Wielu kibiców innych klubów uważa, że osoba Kamila Grabary nie jest zbyt sympatyczna, żeby ująć to delikatnie - skomentował Thorsen z przymrużeniem oka.
- Kamil na pewno nie gryzie się w język. I większość kibiców FC Kopenhaga to lubi. Kibice innych klubów natomiast nie są tego zadowoleni. Częściowo i całkiem naturalnie dlatego, że jest z innego klubu, który jest albo kochany, albo nienawidzony - dodał drugi z naszych rozmówców.
Michał Probierz musi rozglądać się za potencjalnymi następcami Szczęsnego. Wśród kandydatów wymieniani są dwaj rówieśnicy - Grabara i podstawowy bramkarz OGC Nice, Marcin Bułka. Zawodnik FC Kopenhaga z orzełkiem na piersi zadebiutował w czerwcu 2022 roku, kiedy rozegrał 90 minut przeciwko Walii, lecz potem nie był stałym bywalcem na zgrupowaniach drużyny narodowej.
- Jest gotowy na występy na poziomie międzynarodowym. Kamil rozgrywa obecnie swój drugi sezon w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Niewielu bramkarzy w Europie może to powiedzieć. W ciągu dwóch lat - pomimo dwumiesięcznej przerwy spowodowanej kontuzją - rozegrał 93 mecze dla Kopenhagi, 23 w Europie. Pomimo tego, że ma 24 lata, jest gotowy - zapewnił David E. Bastian-Moeller.
- Wiem, że Polska ma tradycje bramkarskie, a teraz ma także kilku dobrych bramkarzy w Europie. Oni muszą też być dobrzy, jeśli wygrywają rywalizację z Grabarą. Nie sądzę, że byłby słabym ogniwem, gdyby grał w reprezentacji - uzupełnił Gisle Thorsen.
Spotkanie z Bayernem z pewnością będzie dużym wyzwaniem dla Grabary. FC Kopenhaga podejmie aktualnych mistrzów Niemiec we wtorek o godz. 21:00. Transmisja na kanale Polsat Sport Premium 2. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową z tego wydarzenia.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
To on zastąpi Szczęsnego w kadrze Polski?
Zachowanie Grabary go oburzyło. "To świadczy o niedojrzałości"