Zachowanie Grabary go oburzyło. "To świadczy o niedojrzałości"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / WP SportoweFakty / Kanał Sportowy / Kamil Grabara i Tomasz Smokowski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / WP SportoweFakty / Kanał Sportowy / Kamil Grabara i Tomasz Smokowski

Kamil Grabara nie daje o sobie zapomnieć. Niestety nie zawsze ma to związek z występami między słupkami FC Kopenhagi. - Sam się prosi o kłopoty - mówi w "Kanale Sportowym" dziennikarz Tomasz Smokowski.

W weekend FC Kopenhaga zagrała u siebie w ramach 10. kolejki ligi duńskiej z FC Midtjylland. Dość niespodziewanie goście wygrali 2:0, a w Polsce więcej niż o samym meczu, mówi się o zachowaniu bramkarza gospodarzy - Kamila Grabary.

W 90. minucie polski golkiper wykonywał rzut wolny z własnego pola karnego i mocno kopnął wprost w plecy rywala, który stał kilka metrów przed nim. To zachowanie wyraźnie nie spodobało się Tomaszowi Smokowskiemu z "Kanału Sportowego".

- Kopie z całej siły w jego plecy, piłka wychodzi na aut. Mogę sobie wyobrazić dwa zdarzenia - kopie w jego plecy, piłka lobem wpadnie zaraz do bramki jego zespołu. Albo kopie piłkę w tak niefortunny zespół i trafia w potylicę przeciwnika. Mamy kontuzję i kartkę. Sam się prosi o kłopoty - przyznał dziennikarz w programie "Moc Futbolu".

Warto dodać, że to kolejne kontrowersyjne zachowanie Grabary w ostatnim czasie. - Bardzo go lubię jako bramkarza, bardzo go lubię jako człowieka. Są jeszcze takie zachowania niedojrzałe. Moim zdaniem takie "zawieszki" świadczą o niedojrzałości Kamila Grabary jako człowieka. Nie powinien tego robić w takich okolicznościach - dodał Smokowski.

Zachowanie Grabary w ostatnim meczu nie spodobało się także kibicom w Danii. Z jednym z nich bramkarz... wdał się nawet w dyskusję w serwisie X (więcej TUTAJ). Jeszcze wcześniej 24-latek podpadł klubowi Galatasaray Stambuł, który domagał się ukarania Polaka (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę od bramkarza i stało się to. Niewiarygodny rajd

Komentarze (0)