Pierwszy kwadrans meczu we Wronkach był wyrównany. Rozpoczął się od serii fauli, popełnionych głównie przez piłkarzy FC Nantes, których musiał temperować sędzia Erkan Ozdamar. Następnie doszło do wymiany strzałów ostrzegawczych, po których piłka nie poleciała w kierunku bramek. Ze strony Lecha starał się zdobyć prowadzenie Aleksander Nadolski.
Na przełomie pierwszego i drugiego kwadransa niecodzienna seria, ponieważ sędzia przestał patyczkować się z gośćmi i pokazał trzem z nich żółtą kartkę z ciągu zaledwie trzech minut. Niewiele później kartonik zobaczył zresztą jeszcze czwarty gracz Nantes.
Autorem pierwszego strzału celnego w meczu był Dehmaine Assoumani i musiał po nim wykazać się Mateusz Pruchniewski. Bramkarz Lecha nie zawiódł i Nantes musiało zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Kiedy celne uderzenie oddali Lechici, od razu było ono skuteczne. W 35. minucie drużyna z Wielkopolski zdobyła prowadzenie 1:0. Norbert Pacławski miał szansę na gola po asyście Igora Stankiewicza i pokonał swoim uderzeniem Toma Mabona. Gospodarze postawili na swoim po nieco ponad pół godzinie, a i kolejna ich akcja zakończyła się strzałem celnym. Tym razem próbował Bartłomiej Juszczyk.
Nantes kilkakrotnie w pierwszej połowie pokazało pazurki, więc trzeba było uważać na ataki gości po przerwie. Niecelne uderzenie oddał Dehmaine Assoumani po dograniu z rzutu wolnego Nathana Zeze.
W 57. minucie Norbert Pacławski miał możliwość skompletowania dubletu swoim strzałem i choć przymierzył w bramkę Nantes, to nie zaskoczył tym kopnięciem Toma Mabona. Nie trzeba było czekać dłużej niż przez dwie minuty na ripostę gości. Timothe David nie pokonał strzałem Mateusza Pruchniewskiego.
Lech nie utrzymał prowadzenia. Nieudana dla niego była 68. minuta, w której zmiennik Sankoumba Toure doprowadził do remisu 1:1. Gospodarze nieco pogubili się w obronie, zaczęli grać zbyt mocno wycofani, co miało swoje konsekwencje. Kompromisowy wynik utrzymał się do końca, a po obu stronach było widać niechęć do podjęcia maksymalnego ryzyka.
Rewanż 25 października we Francji.
Lech Poznań - FC Nantes 1:1 (1:0)
1:0 - Norbert Pacławski 35'
1:1 - Sankoumba Toure 68'
Składy:
Lech: Mateusz Pruchniewski - Igor Kornobis (80' Mikołaj Tudruj), Bartosz Tomaszewski, Michał Gurgul, Ksawery Kukułka - Maksymilian Dziuba (71' Sammy Dudek), Jan Niedzielski, Aleksander Nadolski - Igor Stankiewicz (71' Kamil Jakóbczyk), Norbert Pacławski (80' Filip Warciarek), Bartłomiej Juszczyk (64' Igor Draszczyk)
Nantes: Tom Mabon - Timothe David, Enzo Mongo, Nathan Zeze, Titouan Fortun (71' Musunda Mwamba) - Diockoumalang Gomes, Bastien Meupiyou (60' Louis Leroux) - Mathis Philippe (60' Sankoumba Toure), Dehmaine Assoumani, Bahereba Guirassy (82' Brayan Nzita Bengo) - Exaucee Mafoumbi
Żółte kartki: Gurgul, Kornobis, Stankiewicz (Lech) oraz Fortun, Gomes, Mafoumbi, David, Assoumani (Nantes)
Sędzia: Erkan Ozdamar (Turcja)
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale