Raków nie może się doczekać meczu ze Sturmem. "Jesteśmy napaleni"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fabian Piasecki
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fabian Piasecki

Raków Częstochowa w czwartek zmierzy się w Sosnowcu ze Sturmem Graz. Tego spotkania nie mogą doczekać się piłkarze i sztab szkoleniowy mistrzów Polski. - Jesteśmy napaleni - powiedział John Yeboah.

Zarówno Raków Częstochowa, jak i Sturm Graz przegrały swoje mecze w 1. kolejce fazy grupowej Ligi Europy. Częstochowianie ulegli na wyjeździe Atalancie Bergamo (0:2), a Sturm u siebie przegrał ze Sportingiem Lizbona (1:2). W czwartek w Sosnowcu obie ekipy staną przed szansą na zdobycie pierwszych punktów.

Gospodarze nie mogą się doczekać tego meczu. - Chcemy u siebie wygrywać, ale każdy mecz może dać punkty. Jesteśmy bardzo napaleni na to spotkanie i absolutnie chcemy je wygrać. Mamy swój plan i damy z siebie wszystko - powiedział podczas konferencji prasowej piłkarz Rakowa, John Yeboah.

Częstochowianie zapewniają, że do każdego meczu podchodzą w taki sam sposób. Nie ma dla nich znaczenia, czy to starcie Ligi Europy, czy mecz z drużyną z dołu tabeli PKO Ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kosmiczna sztuczka piłkarza z Niemiec! Jak on to zrobił?

- Każdy mecz, jaki gramy, jest bardzo istotny. Do każdego rywala podchodzimy w ten sam sposób i nie staramy się ich klasyfikować, kto jest ważniejszy. Liczę na to, że każdy zawodnik będzie o tego tematu podchodził w taki sam sposób - dodał trener Rakowa, Dawid Szwarga.

Raków ma plan na Sturm Graz, który zajmuje drugie miejsce w tabeli austriackiej Bundesligi i nie przegrał w niej jeszcze meczu.

- Cieszymy się bardzo na kolejny mecz w Europie. To drugie spotkanie w fazie grupowej. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak przepracowaliśmy ten bardzo krótki okres czasu, jaki mieliśmy między Radomiakiem i Sturmem. Mierzymy się z drużyną, która potrafi grać bardzo progresywnie i bazuje mocno na fazach przejściowych. Do tego ma w swoim składzie dynamicznych graczy - powiedział Szwarga.

- Jesteśmy jak zawsze przygotowani. Znamy atuty rywali, mamy plan na to, jak je zneutralizować oraz jak uwypuklić nasze mocne strony. Sturm to mocny zespół, który rok temu uzyskał 8 punktów w fazie grupowej. To będzie bardzo ciekawy pojedynek z silną drużyną - zakończył trener mistrzów Polski.

Mecz Rakowa ze Sturmem zaplanowano na godzinę 18:45. Transmisja w TVP Sport, a tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
To byłby szok. Media: FIFA chce stanąć po stronie Rosji
Polska powalczy o wielki talent. Ten chłopak już przeszedł do historii

Komentarze (1)
avatar
Frigo
6.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to ich szybko zgasili, słabiutki ten ogień. W Polsce baty dostają a oni chcą wygrać z TAKĄ potęgą austriacką?