Spotkanie Newcastle United z Paris Saint-Germain zapowiadało się interesująco nie tylko ze względów sportowych. Udziały angielskiego klubu należą do Saudyjczyków, natomiast mistrzami Francji zarządzają Katarczycy.
W 17. minucie Miguel Almiron napoczął rywali na St. James' Park. Marquinhos popełnił błąd przy wyprowadzeniu piłki i sytuację próbował ratować Gianluigi Donnarumma, który obronił strzał Alexandra Isaka.
Włoch nie miał już jednak nic do powiedzenia przy dobitce Paragwajczyka. Almiron niezmiennie jest kluczowym elementem w układance Eddiego Howe'a.
Z pewnością Almiron na długo zapamięta ten dzień, bowiem sympatycy Newcastle czekali na bramkę na poziomie Ligi Mistrzów dokładnie od 7911 dni. Warto przypomnieć, że 11 marca 2003 roku "Sroki" zremisowały 1:1 z Interem Mediolan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kosmiczna sztuczka piłkarza z Niemiec! Jak on to zrobił?
Gol autorstwa Almirona spowodował, że w szeregi paryżan wkradła się duża niepewność. 22 minuty później prowadzenie Newcastle podwoił Dan Burn. Po rozpoczęciu drugiej połowy golkiper Paris Saint-Germain skapitulował jeszcze za sprawą Seana Longstaffa i Fabiana Schaera. Anglicy rozbili rywali 4:1.
Czytaj więcej:
Spory problem Legii. Występ ważnego piłkarza pod znakiem zapytania
Simeone oszalał po tym strzale. Griezmann zachował się fantastycznie [WIDEO]