Trener RB Lipsk krytykuje organizację MŚ 2030: "To wstyd, a może nawet głupota"

PAP/EPA / Adam Vaughan  / Na zdjęciu: Marco Rose
PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: Marco Rose

Na konferencji prasowej po środowym spotkaniu Ligi Mistrzów, Marco Rose odniósł się do pomysłu organizacji Mistrzostw Świata 2030 w 6 krajach. Nie zabrakło krytyki i zniesmaczenia.

Trener RB Lipsk w środowy wieczór nie był w najlepszym humorze, po tym jak jego zespół w końcówce spotkania dał sobie wyszarpać punkty w starciu z Manchesterem City, ulegając "Obywatelom" ostatecznie 1:3 w drugiej kolejce Ligi Mistrzów. Na konferencji prasowej Marco Rose pozwolił sobie na drobną uwagę w kierunku organizatorów mundialu.

Wspominaliśmy już tutaj, że FIFA oficjalnie poinformowała o miejscu rozegrania mistrzostw globu w 2030 roku. Miano gospodarza przypadło aż sześciu krajom, choć początkowo zakładano, że piłkarskie święto zawita jedynie na Półwysep Iberyjski - do Hiszpanii i Portugalii. Dodatkowo jednym z hostów miała być symbolicznie Ukraina, ale od tego pomysłu postanowiono odejść, a w to miejsce zaproszono Maroko.

W oficjalnym komunikacie wyjaśniono, że z okazji setnej rocznicy pierwszego mundialu, Urugwaj, a więc ówczesny gospodarz, pierwsze spotkanie rozegra na własnym obiekcie, podobnie jak Argentyna oraz Paragwaj. To sprawia, że udział w turnieju mają zagwarantowane wszystkie wspomniane reprezentacje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kosmiczna sztuczka piłkarza z Niemiec! Jak on to zrobił?

"W pewnym momencie zagramy na Mount Everest, ponieważ możemy tam wyczarować boisko do piłki nożnej i możemy je sprzedać" – nawiązał do decyzji FIFA na konferencji pomeczowej Marco Rose.

Niemiecki szkoleniowiec rozwinął swoją myśl znacząco krytykując organizację mundialu w aż sześciu krajach. Przyznał, że ma w głowie kilka znaków zapytania, po tym jak dowiedział się o decyzji federacji. W jego słowach nie zabrakło dość wulgarnego sformułowania.

"Piep***** ciągle i wymyślamy, tam coś innego, tam coś specjalnego..." - kontynuował Rose - "Do tej pory zawsze było dobrze, gdy jakiś kraj lub nawet dwa kraje nie mogły doczekać się Pucharu Świata. Świętowano z tego powodu, reprezentacje pokonywały krótkie dystanse. Wygląda na to, że to jeszcze nie koniec piep******."

Na koniec 46-latek podsumował swoją wypowiedź słowami: "Uważam, że to wstyd, a może nawet głupota. Taki był mój pierwszy impuls".

Europejska Sieć Kibiców Piłki Nożnej (Football Supporters Europe) również nie szczędziła słów krytyki wobec tej decyzji, komentując ją na jednym z portali społecznościowych: "To koniec mistrzostw świata w piłce nożnej, jakie znamy".

Czytaj też:
Udana noc Polaków w MLS.
Ciekawy powrót do reprezentacji Polski. W kadrze nie grał ponad rok

Komentarze (0)