"Nic dziwniejszego nie zobaczycie". Kuriozalny samobój bramkarza [WIDEO]
Dostał piłkę w polu karnym od kolegi z zespołu i przy pressingu rywali spanikował. To, co zrobił bramkarz Ludogorca Razgrad po prostu trzeba zobaczyć.
To była jednak i tak dopiero zapowiedź kanonady strzeleckiej, jaką w czwartkowy wieczór urządzili sobie gospodarze. W 11. minucie drużyna Nordsjaelland wyszła na prowadzenie 2:1 po kuriozalnym zachowaniu bramkarza rywali.
Olivier Verdon otrzymał podanie od kolegi z zespołu. Miejscowi nie wahali się i błyskawicznie ruszyli z pressingiem.
Bramkarz przyjezdnych spanikował pod naciskaniem jednego z rywali. Próbował na tyle nieudolnie wykopać piłkę, że ta odbiła się od nogi przeciwnika, a potem od nogi bramkarza i wylądowała w siatce drużyny z Razgradu.
To był jednak dopiero początek koszmaru dla Verdona, bowiem w tym pojedynku wyciągał piłkę z siatki aż siedmiokrotnie... Drużyna FC Nordsjaelland wygrała 7:1.
"Nic dziwniejszego dziś nie zobaczycie" - tak kuriozalnego samobója skomentowano na profilu Viaplay Sport na platformie X.
Czytaj także:
Brak Roberta Lewandowskiego może pomóc reprezentacji. Alibi nie będzie (Opinia)
Tomaszewski wrócił do łask Kaczyńskiego. To stało się na spotkaniu partii rządzącej