Zaatakowany przez ochronę właściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski, a dwóch zawodników - Josue i Radovan Pankov - w areszcie! Po czwartkowym (5.10) meczu Ligi Konferencji w Alkmaar - AZ pokonało Legię (1:0) - na stadionie doszło do potężnego zamieszania (więcej TUTAJ).
Dziennikarz Paweł Gołaszewski z "Prawdy Futbolu" był świadkiem wydarzeń w Alkmaar. W specjalnym programie Meczyki.pl w YouTube przedstawił swoją wersję.
- Mixed zone była zlokalizowana tuż przy wyjściu do autobusu. W pewnym momencie drzwi z niewiadomych przyczyn zostały zamknięte. Kosta Runjaić zapytał stewarda: - Dlaczego nie możemy wyjść? Ten odpowiedział: - Możecie wyjść, jak zapłacisz. I się śmiał - zdradził Gołaszewski.
Z relacji przedstawiciela polskich mediów wynika, że to jeden z holenderskich ochroniarzy rzucił się na członka sztabu Legii. Piłkarze, którzy byli wtedy w autokarze, próbowali zareagować.
ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę od bramkarza i stało się to. Niewiarygodny rajd
- Nagle pojawiło się 5-6 ochroniarzy, przybyła policja - dodał Gołaszewski.
Chwilę potem policjanci mieli wezwać Pankova i Joshue, by ci wyszli z autobusu. - Joshue bardzo dużo krzyczał, ale do żadnego kontaktu fizycznego nie doszło. Nie ma opcji, by zrobił coś wcześniej. Według mnie, wynikało to z tego, że jako kapitan zareagował, by nie zostawić samego Radovana Pankova na komisariacie - podsumował gość Meczyków.pl.
Robert Błoński w "Przeglądzie Sportowym Onet" ujawnił, jak został potraktowany Runjaić. - Trener starał się zagonić piłkarzy do autokaru, jeden z ochroniarzy go popchnął, a zawodnicy rzucili się do obrony, ale żaden nie wyprowadził ciosu - podkreślił dziennikarz.
Holenderskie media z kolei podały, że to dwaj zawodnicy Legii mieli pobić się z ochroniarzem.
Zobacz:
Gigantyczny skandal po meczu Legii w Holandii! Piłkarze w kajdankach