"Powszechne zdumienie". Ujawnił, co myślą Holendrzy o awanturze

PAP/EPA / Michel van Bergen / Na zdjęciu: kibice Legii Warszawa
PAP/EPA / Michel van Bergen / Na zdjęciu: kibice Legii Warszawa

Holenderski dziennikarz w rozmowie z portalem sport.pl opowiedział o zajściach przy okazji meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa (1:0). - AZ jest znany w Holandii jako klub rodzinny - mówi Thierry Boon.

Wygląda na to, że jeszcze długo nie opadną emocje po meczu Legii Warszawa w Lidze Konferencji Europy. Po spotkaniu aresztowano Josue i Radovana Pankova, a dodatkowo doszło do ataku ze strony ochroniarzy na prezesa Dariusza Mioduskiego. Problem w tym, że obie strony inaczej przedstawiają, co się działo na stadionie AZ Alkmaar.

W portalu sport.pl głos zabrał Thierry Boon. To dziennikarz holenderskiego portalu NOS Sport. Powtórzył on to, co znalazło się w oświadczeniu władz miasta Alkmaar. Kibice Legii mieli złamać umowę i pojawili się w centrum miasta. Dodatkowo wdali się w awanturę ze służbami porządkowymi.

- W Holandii panuje powszechne zdumienie tym, co się wydarzyło. Lokalna policja ujawniła, że spotkała się z przemocą ze strony kibiców Legii. Jeden z policjantów stracił przytomność. Fani ukradli także policjantom wiele pałek i gaz pieprzowy. Według naszych źródeł polscy kibice zaatakowali także koordynatora bezpieczeństwa AZ. Ten miał być także źle potraktowany przez dwóch piłkarzy - opowiada Boon.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie

Należy jednak podkreślić, że jest to w zasadzie streszczenie wspomnianego oświadczenia władz Alkmaar. Działacze klubu AZ mają ostatnio sporo problemów. W zeszłym sezonie na ich stadionie miejscowi kibice zaatakowali rodziny zawodników West Ham United.

- AZ jest znany w Holandii jako klub rodzinny. Najbardziej zagorzali kibice tej drużyny nie słyną z takiej przemocy jak fani Ajaksu, Feyenoordu, FC Utrecht czy ADO Den Haag. Jednak w zeszłym roku doszło do zamieszek w związku ze spotkaniem AZ - West Ham United w Lidze Konferencji, gdy na trybunach miała miejsce bójka pomiędzy kibicami. Tydzień wcześniej w Londynie fani AZ byli rzekomo atakowani przez Anglików i potem chcieli im się zrewanżować - komentuje holenderski dziennikarz.

Boon jednak nie odniósł się do tego, co działo się już po meczu, gdy aresztowano dwóch piłkarzy Legii. Holendrzy jednak twierdzą, że to zawodnicy pierwsi zaatakowali. Z kolei potem prezes Mioduski temu zaprzeczał i oskarżył miejscowe służby porządkowe o rażące przekroczenie swoich uprawnień.

Były policjant obejrzał nagrania z Holandii. Tak mówi o prezesie Legii >>
Wiceprezydent UEFA wstawił się za Legią Warszawa! "Absolutnie nie wierzę" >>

Komentarze (2)
avatar
Horse
7.10.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Klub rodzinny który zaatakował rodzinny gości wszystko się zgadza w zemście za prowokacje w Anglii i to by wszystko wyjaśniało tu też była zemsta za kibiców na piłkarzach i działaczach , sami z Czytaj całość
avatar
Spajk2020
7.10.2023
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Boom pokażcie nagrania ze stadionu, których dziwnie nadal nie ma. Dostępne nagrania pokazują coś innego. Rozumiem, że służby i policja dostaly becki od kiboli legii ale postawiły wyladowac swoj Czytaj całość