W niedzielę doszło do konfrontacji aktualnego mistrza z wicemistrzem Polski. Ekipa Dawida Szwargi sforsowała defensywę Legii Warszawa po 26 minutach gry. Władysław Koczerhin zdecydował się na strzał zza pola karnego, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
Warszawianie zdołali odpowiedzieć na trafienie Ukraińca jeszcze przed przerwą. Autorem gola do szatni był Paweł Wszołek. Reprezentant Polski strzałem głową wykorzystał zamieszanie w polu karnym Rakowa Częstochowa.
Przy Łazienkowskiej gospodarze mieli zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych, jednak musieli pogodzić się z porażką 1:2. Rafał Augustyniak mógł mówić o ogromnym pechu przy decydującym golu.
Gdy Bartosz Nowak płasko dośrodkował z prawej strony, 29-latek wkroczył do akcji, próbując ratować sytuację. Augustyniak zupełnie się pogubił i po jego niefortunnej interwencji gracze Rakowa oszaleli z radości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica
Gol samobójczy został oczywiście zapisany na konto Augustyniaka. Doświadczony stoper wrócił do gry po kilkutygodniowej przerwie związanej z kontuzją i się nie popisał.
Czytaj więcej:
Przymierzył kapitalnie! Piękny gol z rzutu wolnego w PKO Ekstraklasie (WIDEO)
Cierpliwi zostali nagrodzeni. Gol w końcówce rozstrzygnął hit Premier League