Jeszcze w czwartek wydawało się, że reprezentacja Czech będzie zdecydowanym faworytem do awansu na mistrzostwa Europy. I oczywiście, wciąż jest na dobrej pozycji, ale wyniki meczów sprawiły, że Polska zbliżyła się do bezpośredniej gry na Euro 2024.
Przed obiema kadrami są kluczowe mecze w walce o awans, a w listopadzie Biało-Czerwoni zmierzą się z Czechami w meczu, który może przesądzić o tym, kto pojedzie na turniej do Niemiec, a kto będzie musiał grać w barażach. Dlatego też dochodzi do zmian na najważniejszych stanowiskach.
U nas niedawno drużynę przejął Michał Probierz, a na południu po obecnym zgrupowaniu najprawdopodobniej z pracą pożegna się Jaroslav Silhavy. Czeskie media jednym głosem informują o tym, że ten trener straci pracę po meczu z Wyspami Owczymi. W związku z tym ruszyła giełda nazwisk dotycząca jego następcy.
Faworytem wydaje się Ivan Hasek, ale Ondrej Novacek z telewizji CT Sport podaje, że jest jeszcze dwóch innych kandydatów. Michal Bilek, a także Vitezslav Lavicka, którego wszyscy bardzo dobrze pamiętamy z pracy w Śląsku Wrocław.
60-latek obecnie jest zatrudniony w dziale młodzieżowym Sparty Praga i przez jakiś czas miałby łączyć obowiązki w klubie z tymi reprezentacyjnymi. Choć oczywiście nie jest powiedziane, że do takiego zatrudnienia dojdzie, to z pewnością z polskiej perspektywy byłby to ciekawy ruch.
Czytaj też:
Dyrektor sportowy ŁKS Łódź tłumaczy zmianę trenera. "Trzeba podjąć trudne, czasem radykalne decyzje"
Głośno o reprezentantach Brazylii. Trzy kobiety w rolach głównych
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?