"Nie boimy się presji". Mołdawia znowu liczy na niespodziankę

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Siergiej Kleszczenko
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Siergiej Kleszczenko

Reprezentanci Mołdawii nie obawiają się Polaków podrażnionych po blamażu w Kiszyniowie. - Będą chcieli się zrewanżować, jednak jesteśmy przygotowan - przekonywał selekcjoner Siergiej Kleszczenko.

Biało-Czerwoni mogą mówić o szczęściu, bowiem znowu mają wszystko w swoich rękach w walce o awans na Euro 2024. Kolejnym przeciwnikiem reprezentacja Polski będzie Mołdawia. Gospodarze woleliby wymazać z pamięci pierwszą część dwumeczu z tym rywalem.

W Kiszyniowie polski zespół poniósł sensacyjną porażkę 2:3. Siergiej Kleszczenko doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że podopieczni Michała Probierza wyjdą podwójnie zmotywowani na spotkanie, które zostanie rozegrane na PGE Narodowym.

- Spodziewamy się naprawdę trudnego meczu. Polacy będą chcieli się zrewanżować, jednak jesteśmy przygotowani i wierzymy w siebie. Mamy nadzieję, że również na tym terenie uda nam się zdobyć punkty - stwierdził na konferencji prasowej selekcjoner.

Ze względu na problemy zdrowotne Robert Lewandowski nie będzie w stanie pomóc miejscowym. Trener drużyny przeciwnej uważa, że mimo to Michał Probierz ma duże pole manewru.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?

- Wiemy, że Lewandowski jest kontuzjowany. Polska ma również innych utalentowanych zawodników. Przeanalizowaliśmy mecz na Wyspach Owczych i spodziewamy się, kto będzie mógł zagrać w niedzielę - zapewnił.

Rywalizacja w grupie E jest bardzo wyrównana. Wymowny jest fakt, że reprezentacja Mołdawii utrzymuje szanse na bezpośredni awans. Ekipa Kleszczenko zrobi wszystko, żeby zapisać się w historii.

- Wiemy, że Polska miała problemy z powrotem z Wysp Owczych. Dla nas to nie był kłopot, by przyspieszyć nasz trening czy konferencję. Ten fakt nie będzie miał żadnego wpływu na mecz - ocenił.

Przede wszystkim Kleszczenko liczy na formę strzelecką Iona Nicolaescu. W czerwcu najskuteczniejszy piłkarz mołdawskiej kadry dwukrotnie pokonał Wojciecha Szczęsnego. Trener przyznał, że napastnik świetnie prezentował się na treningach.

- 50 tysięcy kibiców obecnych na stadionie na pewno będzie wam pomagać. My jednak nie boimy się presji - nadmienił Virgiliu Postolachi, który wraz z trenerem pojawił się na spotkaniu z dziennikarzami.

Początek meczu Polska - Mołdawia w niedzielę o 20:45. Transmisja w TVP 2, TVP Sport i na Polsacie Sport Premium 1. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj więcej:
Co ze zdrowiem Polaka, który przypieczętował zwycięstwo? Są nowe informacje
Selekcjoner podjął decyzję. Wiemy, kto nie zagra z Mołdawią

Komentarze (0)