O koszmarze, który wydarzył się w Kiszynowie w czerwcowy wieczór, wciąż trudno zapomnieć.
W meczu eliminacji do Euro 2024 Biało-Czerwoni - prowadzeni jeszcze przez Fernando Santosa - prowadzili po 45 minutach 2:0, grając najlepszych w tych kwalifikacjach mecz.
To, co stało się z reprezentantami Polski w drugiej połowie, trudno do teraz wytłumaczyć. Po tym jak Mołdawia strzeliła kontaktowego gola Biało-Czerwoni spanikowali i ostatecznie sensacyjnie przegrali 2:3, mocno utrudniając sobie bezpośredni awans na przyszłoroczny czempionat.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?
Okazja do rewanżu przyszła bardzo szybko. Już w niedzielę na PGE Narodowym w Warszawie Polacy ponownie zmierzą się z Mołdawią i zdaniem Nicoi Neagu, byłego reprezentanta swojego kraju, drugi raz nie dadzą się już zaskoczyć.
- Wątpię - tak Neagu odpowiedział na łamach "Faktu" na pytanie, czy Mołdawia sprawi sensację po raz drugi?
- Widziałem, co działo się w polskich mediach po meczu w Kiszyniowie. Drugi raz Biało-Czerwoni na pewno nie zlekceważą tego rywala. Będą zmotywowani przez pełnych 90 minut. Mołdawii bardzo trudno będzie choćby zremisować na Narodowym. Polska gra u siebie, na trybunach pojawi się bardzo dużo kibiców. A niewielu z naszych zawodników zdarza się grać przy takiej publiczności. Wsparcie z trybun będzie dużą motywacją dla Polaków - dodał były reprezentant Mołdawii w "Fakcie", obecnie drugi trener Constractu Lubawa, mistrza kraju w futsalu.
Początek meczu w Warszawie o 20:45. Transmisja w TVP 2, TVP Sport i Polsacie Sport Premium 1. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty. Biało-Czerwoni muszą wygrać to spotkanie, by zachować szanse na bezpośredni awans na Euro 2024, bez konieczności gry w barażach.
Czytaj także:
"Średnio wygląda". Szczęsny szczery do bólu ws. opaski kapitana
"Nie widzę żadnego progresu". Boniek ostro o reprezentancie Polski