Pierwsza połowa niedzielnego spotkania fatalnie układała się dla reprezentacji Polski. W 26. minucie po strzale Iona Nicolaescu Mołdawia wyszła na prowadzenie 1:0.
Podopieczni Michała Probierza rzucili się do ataku. Mimo wielu prób Biało-Czerwoni nie zdołali doprowadzić do wyrównania i boisko po pierwszej połowie opuszczali ze zwieszonymi głowami.
Gra reprezentantów Polski mogła się za to podobać już od samego początku drugich 45. minut. Na skutki nie trzeba było długo czekać. W 53. minucie spotkania stadion PGE Narodowy oszalał z radości.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?
A to za sprawą bramki autorstwa Karola Świderskiego. Napastnik Charlotte FC otrzymał piłkę w polu karnym, nic nie zrobił sobie z obecności kilku rywali i mierzonym strzałem w dalszy róg bramki umieścił piłkę w siatce (wideo zobaczysz na końcu artykułu).
Warto również dodać, że to właśnie Świderski pod nieobecność kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego występuje z numerem 9. na plecach. Dla 26-latka było to dziesiąty gol w reprezentacji.
Zobacz także:
Tak kibice przywitali Polaków
Czesi o krok od kompromitacji