To naprawdę niewiarygodne, że Czesi tak długo musieli czekać na otwarcie wyniku. Mieli przygniatającą przewagę od pierwszego gwizdka sędziego, stworzyli sobie mnóstwo sytuacji. Były różne - po dośrodkowaniach, po stałych fragmentach gry, czasem po szybkiej klepce, choć to było trudne, bo jednak rywal bronił się bardzo głęboko.
Udało się na kwadrans przed końcem. Sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką Odmara Faero. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Tomas Soucek i pewnym strzałem pokonał Mattiasa Lamhauge.
Trudno jednak o optymizm w czeskim zespole. Byli o krok od kompromitacji na własnym stadionie. Długo bili głową w mur, złożony m.in. z zawodnika Chojniczanki Chojnice Andriasa Edmundssona. Jeśli ten mecz miał być reakcją na wysoką przegraną z Albanią, to wyszło mocno średnio i selekcjoner Jaroslav Silhavy na pewno nie poprawił swojej pozycji.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?
Statystyki pierwszej połowy:
- Posiadanie piłki: 72 - 28
- Stworzone okazje: 22 - 1
- Wymienione podania: 350 - 94
Ale w piłce nożnej gra się na gole, a w tej statystyce mieliśmy bezbramkowy remis. Farerzy sporadycznie przedostawali się na połowę przeciwnika. Strzały? Cóż, na siłę można zaliczyć próbę Andrias Edmundsson z 35 metrów, choć nie była ona ani mocna, ani celna. Poza tym nic.
Co innego Czesi, którzy próbowali różnych środków. Na samym początku blisko był Michal Sadilek, który oddał dobry strzał z dystansu, ale piłka trafiła w słupek. Obramowanie bramki obił też Adam Hlozek po rzucie wolnym. W paru sytuacjach błysnął Mattias Lamhauge, m.in. w 14. minucie, gdy w spektakularny sposób obronił strzał głową Ondreja Lingra z kilku metrów.
Po przerwie intensywność w grze Czechów trochę zmalała. Nie było już takiego ostrzału bramki przeciwnika. Goście też parę razy potrafili dłużej utrzymać się przy piłce, jednak nie miało to przełożenia na stwarzane sytuacje.
Wydawało się, że żadnych goli nie ujrzymy, ale po płaskim dośrodkowaniu Ondreja Lingra piłkę ręką zagrywał Odmar Faero i sędzia nie miał wyjścia - musiał podyktować rzut karny. Czesi ostatecznie wygrali z Wyspami Owczymi i teraz będą czekać na odpowiedź Polski w starciu z Mołdawią.
Czechy - Wyspy Owcze 1:0 (0:0)
1:0 Tomas Soucek (k.) 76'
Składy:
Czechy: Ales Mandous - David Doudera (77' Lukas Masopust), Tomas Holes, Ladislav Krejci, David Jurasek (57' Lukas Provod) - Vaclav Cerny (77' Vaclav Jurecka), Tomas Soucek, Michal Sadilek, Ondrej Lingr (90+1' Jakub Brabec), Adam Hlozek - Tomas Cvancara (57' Jan Kuchta).
Wyspy Owcze: Mattias Lamhauge - Rene Joensen, Andrias Edmundsson, Odmar Faero, Sonni Nattestad, Viljormur Davidsen - Solvi Vatnhamar (84' Andrass Johansen), Jakup Andreasen (84' Klaemint Olsen), Brandur Hendriksson, Ari Jonsson (58' Joannes Bjartalid) - Paetur Petersen (77' Joan Simun Edmundsson).
Żółte kartki: Lingr, Cerny, Masopust (Czechy) oraz Lamhauge, Nattestad, Hendriksson, Faero (Wyspy Owcze).
Sędzia: Rohit Saggi (Norwegia).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Albania | 8 | 4 | 3 | 1 | 12:4 | 15 |
2 | Czechy | 8 | 4 | 3 | 1 | 12:6 | 15 |
3 | Polska | 8 | 3 | 2 | 3 | 10:10 | 11 |
4 | Mołdawia | 8 | 2 | 4 | 2 | 7:10 | 10 |
5 | Wyspy Owcze | 8 | 0 | 2 | 6 | 2:13 | 2 |
CZYTAJ TAKŻE:
Gigantyczna premia czeka na Polaków. Jest jeden warunek
O powołaniu dowiedział się z internetu. Tak wspomina kadencję Santosa