15 października reprezentacja Polski mierzy się z Mołdawią na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Przed tym spotkanie nie brakowało obaw o dyspozycję podopiecznych Michała Probierza.
Choć ostatnio Biało-Czerwoni pokonali Wyspy Owcze 2:0, to nie było się bez problemów. Jak się okazuje, te pojawiły się również w niedzielę, jednak... jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.
Sprawa dotyczy kibiców. Jak przekazał Samuel Szczygielski z Meczyki.pl, szerokie grono fanów spotkało się ze sporym utrudnieniem przy wejściu na stadion.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja Lewandowskiego. Podał nowe szczegóły
"Wielu kibiców ma problem z wejściem na Stadion Narodowy. Nie są przyjmowane bilety w formie PDF, a takie zawsze działały. Trzeba mieć wydrukowane bilety, tak na dziś są zaprogramowane bramki. Dla kibiców zrobiono punkt z drukarką, ale kolejka gigantyczna" - napisał dziennikarz na platformie X (dawny Twitter).
I rzeczywiście podczas hymnu na trybunach było sporo pustych miejsc (zobacz zdjęcie na okładce artykułu). To rzecz jasna efekt problemów z wejściem na obiekt.
Do całej sytuacji odniósł się już przedstawiciele PGE Narodowego (czytaj TUTAJ).
Zobacz także:
Nikt nie zawdzięcza tyle Probierzowi
Czesi o krok od kompromitacji