Zawodnicy Michała Probierza zadawali sobie sprawę z tego, jak ważny jest niedzielny mecz eliminacyjny z Mołdawią. Reprezentacja Polski musiała gonić wynik na PGE Narodowym po tym, jak Ion Nicolaescu pokonał Wojciecha Szczęsnego.
Bramka gości spowodowała, że Biało-Czerwoni ruszyli do ataku. Przed końcem pierwszej połowy miejscowi mogli doprowadzić do wyrównania, jednak mieli poważne problemy ze skutecznością.
Przemysław Frankowski wypatrzył w polu karnym Arkadiusza Milika i bramkarz instynktownie obronił jego strzał głową. Dobitka napastnika również nie przyniosła skutku, ponieważ Dorian Railean pewnie złapał piłkę.
W doliczonym czasie sprawy w swoje ręce wziął Karol Świderski. Ulubieniec Probierza przedryblował przeciwników i oddał bardzo mocny strzał. Niestety, snajper przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja Lewandowskiego. Podał nowe szczegóły
Dopiero po zmianie stron Świderski się zrehabilitował. W 53. minucie związany z Charlotte FC zawodnik obrócił się z piłką w polu karnym, po czym zdołał zmieścić ją przy wewnętrznej części prawego słupka.
Czytaj więcej:
"Ma w sobie dużo ambicji i na pewno to pokaże". Trudny związek napastnika z kadrą
"Synek Probierza". Nikt w kadrze nie zawdzięcza obecnemu selekcjonerowi tyle co on