Wokół reprezentacji Polski po raz kolejny w ostatnich miesiącach pojawiła się nerwowa atmosfera. Biało-Czerwoni tylko zremisowali z Mołdawią (1:1), co utrudnia sytuację w kontekście awansu do Euro 2024 bezpośrednio z grupy. Na piłkarzy - co nie może dziwić - wylała się fala krytyki. Niektóre głosy ekspertów są jednak mocno kontrowersyjne.
Artur Wichniarek, były reprezentant Polski, który na co dzień współpracuje z "Kanałem Sportowym" wyznał na antenie, że grze w kadrze nie sprostali Patryk Peda oraz Patryk Dziczek.
- Ich się nie da brać. Jeśli ktoś gra w Serie C (Patryk Peda - przyp.red.), to ma ten poziom. Tego w futbolu reprezentacyjnym się nie oszuka. To jest niestety fakt i to jest niezaprzeczalne - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: To wtedy Lewandowski dowiedział się o wyborze Probierza
Opinia Wichniarka może nieco dziwić w kontekście Pedy, tym bardziej że był on jednym z najlepszych polskich piłkarzy podczas pojedynku z Wyspami Owczymi. Z Mołdawią zagrał słabiej, lecz dalej nie był to najgorszy poziom. Na słowa Wichniarka zareagował już Michał Probierz, który odważnie postawił na młodego defensora.
- Znam go z kadry lat 21. Wiem, że jest odpowiedzialny. Na pewno było widać nerwowość w początkowej fazie meczu, ale tutaj nie ma co się dziwić. Przykro słyszeć, że były reprezentant kraju krytykuje chłopaka, który broni barw narodowych. Ja muszę stanąć w jego obronie - podkreślił na antenie "Kanału Sportowego".
- Nie ma znaczenia, że on występuje w Serie C. Pamiętajmy, że w reprezentacji do lat 21 regularnie grał wszystkie spotkania. Wtedy nikt nie narzekał, że gra w słabszej lidze. Teraz też oceniam go bardzo dobrze, nie mam do niego zastrzeżeń. Po dwóch - trzech pierwszych nerwowych zagraniach później wygrywał praktycznie wszystkie pojedynki - dodał.
Z Probierzem zgadzał się dziennikarz Mateusz Borek. Jego zdaniem Peda wyglądał w obu meczach pewniej na środku obrony niż grający na co dzień w Arsenalu Jakub Kiwior.
Czytaj także:
Nie zostawił suchej nitki na Miliku. "Probierz niepotrzebnie się uparł"