Czuję pewien niedosyt - rozmowa z Robertem Kasperczykiem, trenerem KSZO Ostrowiec
Skazany na strefę spadkową od początku obecnego sezonu, KSZO sprawił swoim kibicom miłą niespodziankę, gdyż dorobek, jaki uzyskał, zadziwił wielu piłkarskich ekspertów. O zmianach w klubie, możliwości zawężenia kadry w rundzie wiosennej oraz niewielkich odległościach w I-ligowej tabeli opowiedział portalowi SportoweFakty.pl trener KSZO, Robert Kasperczyk.
Anna Soboń
Anna Woźniak: Po czterech meczach zakończonych porażką, w ostatnim spotkaniu ligowym rundy jesiennej przyszło w końcu zwycięstwo.
Robert Kasperczyk: Mieliśmy na koncie cztery porażki z rzędu i przyznam szczerze, że była to dla mnie pierwsza taka sytuacja. Miałem w karierze dwie, trzy porażki pod rząd, ale szybko z tego wychodziliśmy. Tu widziałem po chłopakach, że coś się dzieje.
Zmiany w strukturach klubu zrobiły swoje?
- Zmiany w strukturach klubu, kontuzje, a przed nami był bardzo ważny mecz ze Zniczem. Wiedzieliśmy też, że przegrana pruszkowian 0:7 z Widzewem wcale nam nie pomoże. Ale udało się i zainkasowaliśmy trzy punkty.
Defensywna gra Znicza w pierwszej połowie postawiła poprzeczkę wysoko.
- Mieliśmy informacje, że Znicz przyjedzie tu zagrać defensywnie i będzie to dla nas trudny mecz. Niestety ten scenariusz w pierwszej połowie się potwierdzał. Ustawili dwie linie przed szesnastką, Tatarę na wysuniętego napastnika i cofniętego Feliksiaka, który miał swój epizod w Ostrowcu. Bardzo się cieszę z bramki do szatni Łukasza Matuszczyka. Nie będę kłamał - była ona pięknej urody i dała nam trochę oddechu oraz wiary.
KSZO zagrał inaczej niż w poprzednich meczach, co przyniosło zamierzony efekt.
- Ten kto nas oglądał, widział, że nie graliśmy ze Zniczem tak odważnie. Zagraliśmy bardziej zachowawczo, trzymałem na boisku Marcina Dziewulskiego - defensywnego pomocnika, bo wiedziałem, że wcześniej jak się otwierał Piotrek Wtorek czy Adrian Sobczyński, to przy kontrach brakowało zawodnika w środku pola. Może nie było to piękne, ale pozwala nam cieszyć się z trzech punktów.
Trener Kasperczyk udzielający wywiadu przed meczem z Widzewem Łódź