Przerwa reprezentacyjna może nie wyjść mu na dobre. Mazraoui zamieścił propalestyńskie wpisy w swoich mediach społecznościowych i mogą spotkać go za to surowe konsekwencje.
Co prawda bardzo szybko wszystko zostało usunięte z jego konta, ale i tak postawa 25-latka nie spodobała się w Bayernie Monachium.
Mazraoui został w środowe popołudnie wezwany na rozmowę wychowawczą przez szefów Bayernu. Jak informuje "Bild", spotkanie przebiegło w spokojnej atmosferze, choć jeszcze niedawno niektórzy niemieccy politycy wnioskowali nawet o wyrzucenie go z drużyny w trybie natychmiastowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
Sprawa była poważna, bo zawodnik w jednym z postów wzywał do wyeliminowania państwa izraelskiego. Wyraźnie opowiedział się za Palestyną.
Bayern nie wydał jeszcze komunikatu, nie poznaliśmy żadnej wiążącej decyzji, natomiast fakty są takie, że w czwartek Mazraoui trenował indywidualnie z trenerem od przygotowania motorycznego. Nie pojawił się natomiast na boisku z drużyną. Oficjalna wersja mówi, że to efekt urazu, którego doznał podczas zgrupowania reprezentacji Maroka.
Jeden z fanklubów, konkretnie "Bayern Israel", napisał dosadnie:
Oczekujemy, że Bayern, który w istocie zbudowany jest na społeczności żydowskiej i zwalcza rasizm na wszelkie sposoby, w tym celu wie, jak traktować zawodnika zgodnie z wartościami klubu.
"Bild" zauważa, że jest to wyraźne wezwanie do pociągnięcia zawodnika do odpowiedzialności za jego posty i wyciągnięcia z nich odpowiednich konsekwencji.
Jest praktycznie wykluczone, że Mazraoui znajdzie się w kadrze zespołu na najbliższy ligowy mecz z FSV Mainz. A przecież mówimy podstawowym zawodniku Bayernu (zagrał w dziewięciu spotkaniach w tym sezonie).
CZYTAJ TAKŻE:
Już nie tylko Real Madryt. Kolejni dwaj giganci chcą Mbappe
Rok Vukovicia w Piaście. "Nie miałem pełnego przekonania, że robię dobrze"