Na kilka tygodni przed triumfem reprezentacji Argentyny na mistrzostwach świata w Katarze w 2022 roku Papu Gomez nie przeszedł pozytywnie testu antydopingowego. 20 października ukazała się natomiast informacja, że FIFA zawiesiła piłkarza na dwa lata.
Z takim wyrokiem nie zgadza się sam zainteresowany. Argentyńczyk wydał w tej sprawie obszerne oświadczenie. Jako powód obecności w jego organizmie zakazanej substancji wskazał omyłkowe zażycie syropu... jego syna.
"Rzekome naruszenie ma swoje źródło w obecności terbutaliny w moim organizmie z powodu omyłkowego i przypadkowego, mimowolnego i nieumyślnego otrzymania łyżki syropu mojego syna, w celu złagodzenia kaszlu. Należy jednak zauważyć, że terapeutyczne zastosowanie terbutaliny jest dozwolone dla profesjonalnych sportowców i że w żadnym wypadku nie poprawia wyników sportowych w piłce nożnej" - pisał piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
"Nie tylko zawsze ściśle przestrzegałem wszystkich przepisów, ale pozycjonowałem się jako zagorzały obrońca czystego sportu i sportowej rywalizacji, kategorycznie potępiając i odrzucając wszelkie formy dopingu. Nigdy nie uciekałem się i nie zamierzam uciekać się do zakazanej praktyki" - dodawał.
Gomez podkreślił również, że nie zamierza zostawić tak tego tematu. Argentyńczyk jest już w kontakcie z prawnikami, którzy dokładnie sprawdzają wszystkie szczegóły tej sprawy.
Wątek Papu Gomeza został poruszony na konferencji prasowej Jose Mourinho po niedzielnym meczu AS Romy z AC Monzą (reprezentantem tego klubu jest Gomez). Doświadczony szkoleniowiec powrócił myślami do półfinału Ligi Europy z zeszłego sezonu, w którym Sevilla, ówczesny klub Argentyńczyka, pokonał Juventus i awansował do finału.
- Gomez? Myślę, że zagrał przeciwko Juventusowi z pozytywnym wynikiem. Nie chcę brać tego syropu, bo też będę miał kłopoty. To, co mu się przydarzyło, nie jest moim problemem, poradzenie sobie z tym tematem postawiłoby mnie w trudnej sytuacji - powiedział Mourinho na konferencji.
Zawieszenie Papu Gomeza ma trwać dwa lata. Dodajmy, że 35-latek jest związany kontraktem z AC Monzą do końca obecnego sezonu.
Zobacz także:
Kibicował im cały stadion!
Wreszcie dobre słowa o Zalewskim