Raków Częstochowa notuje nieudany start w rozgrywkach Lidze Europy. Podopieczni Dawida Szwargi przegrali na otwarcie z Atalantą Bergamo 0:2, a następnie ulegli Sturmowi Graz 0:1.
Teraz czeka ich kolejne starcie, tym razem z wiceliderem tabeli - Sportingiem Lizbona. Faworytami pojedynku będą Portugalczycy.
- Raków ma pecha, że trafił na Sporting, który jest w bardzo dobrej dyspozycji - przyznał Andrzej Juskowiak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Były reprezentant Polski podkreślił, że portugalski zespół ma wąską kadrę, ale bardzo silną pierwszą jedenastkę. Co więcej, Sporting przeprowadził latem dobre transfery, czego przykładem jest Szwed Viktor Gyokeres.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
- Sporting wygrywa, ale nie jest tak, że ma pełną dominację nad rywalem. Pozwalają przeciwnikowi grać, dążą do wymiany ciosów. Raków powinien mieć swoje szanse, może strzeli gola - wyjaśnił.
Juskowiak zwrócił jednak uwagę na to, że Sporting to zespół posiadający dużo jakości, szczególnie w bocznych sektorach boiska i częstochowianom może być trudno utrzymać dobry wynik. - Raków musi liczyć na słabszy dzień Sportingu - przyznał.
- Trudno mi wskazać dobrą taktykę dla Rakowa, bo to może okazać się dla nich najtrudniejsze z dotychczasowych spotkań. To będzie zderzenie z Ligą Mistrzów - zakończył były piłkarz.
Mecz Raków Częstochowa - Sporting Lizbona odbędzie się w czwartek, 26 października o godz. 18:45. Transmisja dostępna będzie w TVP Sport i na Viaplay. Tekstową relację LIVE przeprowadzi natomiast portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Wskazał największy problem Legii. "Tego im brakuje"
- "Bitwa o Radom". Niespodziewana sytuacja przed meczem Ekstraklasy