Wskazał największy problem Legii. "Tego im brakuje"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

W sobotę Śląsk Wrocław bez najmniejszego problemu pokonał na własnym stadionie Legię Warszawa 4:0. W swoim najnowszym felietonie Kamil Kosowski powiedział, czego brakuje klubowi ze stolicy naszego kraju.

To miał być hit kolejki, a skończyło się srogim laniem w wykonaniu gospodarzy tego meczu. Śląsk Wrocław w drugiej połowie spotkania rozgromił Legię Warszawa 4:0 i umocnił się na fotelu lidera PKO Ekstraklasy.

Legia w tym spotkaniu wyglądała jak dziecko we mgle. Brakowało pomysłu na grę, popełniali błędy w obronie. Druga połowa była katastrofą. To wszystko złożyło się na piątą porażkę z rzędu warszawskiego klubu (3 w lidze, 2 w europejskich pucharach).

Kamil Kosowski w swoim najnowszym felietonie w "Przeglądzie Sportowym" wziął na tapetę Legię. Były piłkarz zauważył, że jeden piłkarz jest bardzo kluczowy w kadrze drużyny Kosty Runjaicia. Jest to nieobecny kapitan Josue.

- Bez Josue ten zespół wygląda bardzo słabo. To jest piłkarz w tym momencie nie do zastąpienia w Legii. To jedynie pokazuje, że ich kadra nie jest jeszcze domknięta i raczej nigdy już nie będzie. Piłkarzy, którzy decydują o wyniku, musi być więcej. I tego legionistom brakuje - napisał Kosowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

- Brak Josue powinien działaczom i sztabowi szkoleniowemu dać do zrozumienia, że ten zespół nie dość, że nie atakuje tak, jak powinien, to też nie broni. Nie mówię, że Josue świetnie zachowuje się w obronie, ale to zawodnik, który, gdy jest na boisku - zarządza całym zespołem - dodał Kamil Kosowski.

Teraz przed Legią czwartkowe spotkanie w ramach 3. kolejki Ligi Konferencji Europy. Warszawianie na wyjeździe zmierzą się z HSK Zrinjski Mostar. W niedzielę czeka ich ligowe starcie ze Stalą Mielec.

Zobacz także:
Lewandowski wstał i bił mu brawo. 17-latkowi! (WIDEO)
Klasyk dla Juventusu. Czerwona kartka dużo zmieniła

Źródło artykułu: WP SportoweFakty