Małe przełamanie Rakowa. Zobacz tabelę po meczu

Niedosyt. Raków nie wykorzystał fantastycznej szansy

Raków Częstochowa debiutuje w grupie europejskiego pucharu. Zderzenie z nową rzeczywistością było twarde. Podopieczni Dawida Szwargi nie strzelili gola i nie zapunktowali w dwóch wcześniejszych meczach. Raków poniósł porażki 0:2 z Atalantą i 0:1 ze Sturmem Graz. Tym samym sytuacja już przed trzecim spotkaniem była niewesoła.

W czwartek częstochowianie zmierzyli się w Sosnowcu z doświadczonym pucharowiczem Sportingiem. Portugalska drużyna w tej dekadzie pokazała się dwa razy w grupie Ligi Mistrzów, a raz wywalczyła w niej awans. Poprzeczka ponownie miała być zawieszona wysoko.

Na początku dużo działo się na boisku. Sporting stracił napastnika Viktora Gyokeresa z powodu czerwonej kartki, a Raków musiał radzić sobie bez kontuzjowanego Zorana Arsenicia. W rywalizacji dziesięciu na jedenastu Sporting zdobył prowadzenie 1:0 strzałem Sebastiana Coatesa po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Raków potrzebował na to dużo czasu, ale wreszcie zdobył pierwszego w historii gola w grupie europejskiego pucharu. Pomógł zmiennik, ponieważ piłka powędrowała sprawnie od Srdjana Plavsicia, przez Władysława Koczerhina, do Fabiana Piaseckiego. Temu ostatniemu pozostało wpakować futbolówkę z bliska do siatki w 79. minucie. Dzięki bramce na 1:1 Raków zdobył pierwszy punkt w grupie.

Raków pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli grupy. Liderem jest Atalanta, która w równolegle rozgrywanym meczu zremisowała 2:2 ze Sturmem Graz.

Przed Rakowem mecze rewanżowe kolejno ze Sportingiem, Sturmem Graz oraz Atalantą. Najbliższy z nich zostanie rozegrany 9 listopada w Lizbonie.

Tabela grupy D:

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale