Październikowe spotkanie z Mołdawią na PGE Narodowym w Warszawie zakończyło się remisem 1:1. Wynik ten dla reprezentacji Polski był niczym porażka. Jednym z nielicznych, którzy mogli opuszczać murawę z podniesioną głową, był Karol Świderski. W drugiej połowie płaskim strzałem doprowadził do wyrównania.
Wielu kibiców zwróciło uwagę na zachowanie napastnika po golu. Świderski natychmiast ruszył w stronę ławki rezerwowych i rzucił się w ramiona Michała Probierza, selekcjonera kadry.
O tę scenę Świderski, grający na co dzień w Charlotte FC (Major League Soccer), został zapytany przez korespondenta "Przeglądu Sportowego" w USA Tomasza Moczerniuka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
- W piłce najwięcej - i nie chcę tu niczego ujmować nikomu innemu - zawdzięczam właśnie Michałowi Probierzowi. Od najmłodszych lat miałem wielu trenerów, którzy kształtowali mnie jako piłkarza, ale w seniorskim futbolu to on dał mi szansę. Cieszę się, że mogłem zagrać u niego w pierwszej reprezentacji i jeszcze strzelić tę bramkę Mołdawii. Szkoda, że nie udało się tego meczu wygrać - podkreślił Świderski w rozmowie z "PS".
Biało-Czerwoni znaleźli się w trudnej sytuacji na finiszu eliminacji Euro 2024. Nie wystarczy im wygrana w ostatnim meczu - z Czechami na PGE Narodowym (17.11.). Wiele wskazuje na to, że o awans trzeba będzie walczyć w barażach. Euro 2024 bez Polski? Świderski "nie dopuszcza do siebie takiej myśli". Wierzy, że pod wodzą Probierza kadra wyjdzie na prostą.
Przy okazji napastnik wspomniał o poprzednim selekcjonerze Fernando Santosie, który został zwolniony po wrześniowej porażce z Albanią w Tiranie (0:2).
- Myślę, że zarówno my, jak i trener Probierz zrobimy wszystko, aby ta drużyna z każdym dniem na zgrupowaniu, z każdym meczem szła do przodu. Już to pierwsze zgrupowanie z trenerem Probierzem, tak od środka, wyglądało lepiej niż u poprzednika. Mam nadzieję, że dalej też wszystko będzie dobrze, co pozwoli nam na awans do mistrzostw - dodał Świderski w "Przeglądzie Sportowym".
Przypomnijmy, że Karol Świderski po raz pierwszy spotkał się z Michałem Probierzem w Jagiellonii Białystok. To od niego dostał szansę debiutu w Ekstraklasie.
Czytaj także: Zgranie Świderskiego i strzał przewrotką. Piękny gol nie wystarczył [WIDEO]
Czytaj także: Reprezentant Polski powinien trafić do mocnego klubu. Jest jedno "ale"