To, jak Sebastian Szymański odnalazł się w Fenerbahce Stambuł powoli przechodzi ludzkie pojęcie. Polski pomocnik w nowym klubie gra jak z nut i mimo że przebywa w nim trzy miesiące, to stał się już kluczową postacią.
Co najważniejsze, Szymański się nie zatrzymuje. W trzeciej kolejce Ligi Konferencji Europy turecki klub rywalizował z Ludogorcem Razgrad. Mimo wysokiej formy Polak usiadł na ławce, jednak powodem tego była rywalizacja na kilku frontach. Fenerbahce dba o odpowiedni wypoczynek jednej ze swoich gwiazd.
W 63. minucie pomocnik pojawił się na murawie. I mimo że spędził na niej jedynie pół godziny, to i tak ponownie dał o sobie znać. Wszystko za sprawą asysty, którą zanotował w doliczonym czasie gry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
Bułgarzy przegrywali wówczas 1:2 i robili wszystko, by doprowadzić do remisu. Przez to nadziali się na kontrę rywali. W polu karnym znalazł się właśnie Szymański, który przy drugim kontakcie z piłką w tej akcji zdołał wystawić ją Miha Zajcowi, zanim został sfaulowany. Ten uderzeniem ze skraju pola karnego ustalił wynik meczu (3:1).
"Zatańczył i wyłożył. Bawi się" - podsumował nagranie z asystą oficjalny profil Viaplay na platformie X (dawniej Twitter).
Dzięki trafieniu Słoweńca asysta powędrowała na konto Polaka. Warto odnotować również, że bramka padła dzięki temu, że arbiter meczu zastosował przywilej korzyści. Szymański tuż po podaniu został sfaulowany.
24-latek zanotował piątą asystę w tym sezonie. Ma również dziewięć bramek, a w barwach Fenerbahce na ten moment rozegrał 18 spotkań.
Przeczytaj także:
Oszaleli. Turek ujawnia, jak na ulicach traktowany jest Polak
Legia go zwolniła. Po latach zszokował wyznaniem. "Zniszczyła mnie"