W miniony weekend doszło do hitu we włoskiej Serie A. SSC Napoli podejmowało AC Milan, czyli zespół, z którym sąsiaduje w tabeli. Po pierwszej połowie goście prowadzili 2:0, jednak w drugiej części meczu miejscowi odrobili stratę i ostatecznie padł remis 2:2.
Dzień po spotkaniu włoskie media obiegła informacja o znalezieniu ciała na opuszczonym parkingu gości na Stadio Diego Armando Maradona w Neapolu. "La Gazetta dello Sport" donosi, że zmarły mężczyzna nazywał się Antonio Scotto Di Luzio, miał 42 lata, pochodził z Bacoli i był kibicem gospodarzy.
Ciało zostało odnalezione około godziny 2:00 w tunelu pod przejściem podziemnym, niedaleko strefy gości. Zauważył je jeden z przechodniów, który poinformował policję.
Przyczyną śmierci kibica był upadek z wysokości 20 metrów. Włoska gazeta uzyskała informacje od śledczych, z których wynika, że na komisariat zgłosił się przyjaciel ofiary, który opowiedział o tym, co się wydarzyło.
Z tego słów wynika, że upadek 42-latka był wypadkiem. Obaj mężczyźni zamierzali wejść na stadion, by obejrzeć spotkanie Napoli - Milan. Rzecz w tym, że żaden z nich nie posiadał biletu. Gdy spotkali mur, tylko zmarły postanowił się na niego wspiąć. Wówczas jednak stracił równowagę zanotował upadek, co wynika ze słów jego przyjaciela. Badacze jednak ostrożnie podchodzą do tej wersji wydarzeń.
Przeczytaj także:
Zieliński nie będzie zadowolony. Tak włoskie media zareagowały na mecz Napoli - Milan
Dwa oblicza Zielińskiego. Włosi ocenili jego grę