Demolka! Raków Częstochowa rozniósł Zagłębie Lubin

PAP / PAP/Waldemar Deska / Piłkarze Rakowa celebrują jedną z bramek zdobytych w meczu z Zagłębiem
PAP / PAP/Waldemar Deska / Piłkarze Rakowa celebrują jedną z bramek zdobytych w meczu z Zagłębiem

To był nokaut. Mistrz Polski Raków Częstochowa nie dał szansy drużynie KGHM Zagłębiu Lubin gromiąc Miedziowych 5:0. Dla gości była to trzecia z rzędu porażka w PKO Ekstraklasie.

Obie drużyny ostatnio w lidze miały problemy. Raków w dwóch ostatnich potyczkach zdobył punkt. Zagłębie nie potrafiło zwyciężyć w trzech meczach, dwie ostatnie przegrało.

Podrażniony mistrz Polski od początku uzyskał przewagę i już w 4. minucie prowadził. Po dośrodkowaniu z lewej strony bramkarz odbił pierwszy strzał Jeana Carlosa, ale przy dobitce Bogdana Racovitana nie miał szans.

Po stracie gola goście nie byli w stanie odpowiedzieć. W 1. połowie zanotowali zaledwie jeden niecelny strzał. Raków stworzył sobie kilka dogodnych okazji.

Drugiego gola gospodarze zdobyli w 39. minucie. Najpierw Ante Crnac przegrał w sytuacji sam na sam z Sokratisem Dioudisem. Piłka wyszła na rzut rożny. Bartosz Nowak krótko zagrał do Johna Yeboaha, który ruszył niemal od chorągiewki. Gracz Rakowa mijał zawodników gości niczym tyczki i z pola karnego trafił do bramki.

Po zmianie stron Miedziowi przez moment zaatakowali. Celny strzał oddał nawet Dawid Kurminowski. Konkretny był Raków, który w krótkim czasie zamknął mecz.

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka

W 51. minucie błąd Zagłębia z zimną krwią wykorzystał Raków. Ante Crnac przejął piłkę, zagrał do Yeobaha, a ten do pustej bramki uderzył na 3:0. Trzy minuty później z pola karnego dogrywał Nowak, a Crnac na siódmym metrze uprzedził obrońcę i przy słupku trafił do bramki.

To nie był koniec. Po dwunastu minutach piątą bramkę dla gospodarzy zdobył, wprowadzony trzy minuty wcześniej, Sonny Kittel. Rezerwowy wpadł w pole karne i pewnym uderzeniem pokonał bezradnego Dioudisa.

W ostatnim kwadransie częstochowianie wciąż przeważali. Gracze Rakowa grali na dużym luzie i okazałego dorobku nie powiększyli. Miedziowi w ofensywie nie istnieli.

Raków Częstochowa - KGHM Zagłębie Lubin 5:0 (2:0)
1:0 - Bogdan Racovitan 4'
2:0 - John Yeboah 39'
3:0 - John Yeboah 51'
4:0 - Ante Crnac 54'
5:0 - Sonny Kittel 66'

Składy:

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Fran Tudor, Bogdan Racovitan, Kamil Pestka - Jean Carlos Silva (82' Patryk Malamis), Ben Lederman, Gustav Berggren (63' Sonny Kittel), Srdan Plavsic (63' Władysław Koczerhin) - Bartosz Nowak (73' Fabian Piasecki), John Yeboah (63' Dawid Drachal) - Ante Crnac.

Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis - Bartłomiej Kłudka, Aleks Ławniczak, Michał Nalepa, Mikkel Kirkeskov - Damian Dąbrowski, Marko Poletanović (59' Tomasz Makowski) - Mateusz Wdowiak (85' Arkadiusz Woźniak), Serhij Bułeca (59' Marek Mróz), Kacper Chodyna (46' Tomasz Pieńko) - Dawid Kurminowski (76' Juan Munoz).

Żółte kartki: Poletanović, Wdowiak, Ławniczak (Zagłębie).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Czytaj także:
Media: Pavol Stano wraca do Ekstraklasy
Gol w ostatniej akcji. Rollercoaster w meczu Śląska Wrocław

Źródło artykułu: WP SportoweFakty