Może przypomnijmy chronologię zdarzeń. Anwar El Ghazi został zawieszony przez Mainz za wpis na Instagramie dotyczący konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Nie mógł trenować, nie był powoływany na mecze. Jednak w poniedziałek wydawało się, że sytuacja została rozwiązana. Klub z Moguncji poinformował, że daje zawodnikowi szansę do rehabilitacji. Strony odbyły kilka rozmów. El Ghazi zdystansował się od swojego wpisu i wyraził ubolewanie, że doszło do publikacji. W związku z tym miał nastąpić jak najszybszy powrót do treningów (więcej ---> TUTAJ).
Ale nie nastąpi, ponieważ El Ghazi po raz kolejny zdecydował się użyć Instagrama. Zamieścił wpis, w którym zaprzeczył wszystkiemu, co było w klubowym komunikacie, jednocześnie podtrzymując, co napisał kilkanaście dni wcześniej.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
I tu miarka się przebrała. Mainz miało już zdecydowanie dość użerania się z zachowaniem El Ghaziego i postanowiło rozwiązać z nim kontrakt ze skutkiem natychmiastowym.
- Klub podjął takie działanie w odpowiedzi na wypowiedzi zawodnika i wpisy w mediach społecznościowych - czytamy.
A dodajmy, że El Ghazi był zawodnikiem Mainz zaledwie od września. W Bundeslidze zdążył rozegrać trzy spotkania.
Postanowiono dać mu szansę, jednak on z niej nie skorzystał. Co istotne, dla 28-latka jest to koniec sezonu, bo zagrał już w obecnej kampanii w dwóch zespołach (Mainz, a wcześniej w PSV Eindhoven) i nie będzie mógł tego zrobić w trzecim.
Mainz rozwiązało kontrakt, ale i tak będzie musiało wypłacić zawodnikowi odszkodowanie. Przypomnijmy, że umowa była podpisana do 30 czerwca 2025 roku.
CZYTAJ TAKŻE:
Potęga chce Polaka. Szykuje się transferowy hit
Cracovia straci swojego lidera? Jasne stanowisko trenera Zielińskiego