Taka perła w akademii trafia się raz na kilka lat. Michał Rakoczy to jeden z największych talentów w historii Cracovii. W Ekstraklasie debiutował w sezonie 2017/18 w wieku 16 lat, jednak było dla niego zdecydowanie zbyt wcześnie.
Okrzepł dopiero po pełnym sezonie na wypożyczeniu w pierwszoligowej Puszczy Niepołomice. Gdy wrócił do Cracovii, od razu stał się podstawowym zawodnikiem tej drużyny i wyróżniającą się postacią w całej lidze.
Na dziś ma rozegranych 76 meczów na najwyższym poziomie w Polsce i dziewięć strzelonych goli. W odniesieniu do jego osoby nie można było mówić, że grał tylko z uwagi na przepis o młodzieżowcu. On po prostu na to zasługiwał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: te sceny szokują. Zobacz, co piłkarz zrobił sędziemu
Rodzi się jednak pytanie, na jakiej liczbie licznik meczów w polskiej lidze się zatrzyma. Bo od dłuższego czasu jest na radarze znanych europejskich klubów. I nie chodzi jedynie o dobre występu w Ekstraklasie. 21-latek błyszczy też w młodzieżowej reprezentacji, która zaczęła eliminacje mistrzostw Europy od trzech zwycięstw z rzędu.
I zapewne w bliższej perspektywie będzie można o nim mówić w kontekście pierwszej reprezentacji. Bo to właśnie Michał Probierz jako pierwszy na niego postawił w Cracovii, a następnie kreował na lidera w młodzieżówce.
Zostanie czy odejdzie?
Jak zwykle w tego typu przypadkach pojawia się pytanie - zostać czy wyjeżdżać? Są różne przykłady. Michał Skóraś po świetnym sezonie w Lechu Poznań przeszedł do ligi belgijskiej i przepadł. Ale już Szymon Włodarczyk regularnie gra i strzela gole w Austrii. Albo Mateusz Łęgowski, zbierający kolejne minuty w Serie A. A mówimy o zawodnikach w bardzo podobnym wieku.
Jacek Zieliński chciałby, żeby Rakoczy został w Cracovii przynajmniej do końca sezonu. Jednocześnie w Krakowie zdają sobie sprawę, że będzie o to trudno, jeśli pojawi się konkretna oferta.
- Nie ma żadnych konkretnych propozycji. Zdaję sobie sprawę, że zawodnik w wieku Michała, będący liderem w reprezentacji młodzieżowej i w klubie będzie szukał nowych wyzwań, a Cracovia może się zrobić dla niego zbyt ciasna. Czy transfer nastąpi zimą? Trudno mi powiedzieć, mam nadzieję, że nie i dokończy sezon razem z nami. Jeżeli będą jakieś propozycje, to będziemy się zastanawiać. Na razie mówimy o jakichś sprawach wirtualnych - przyznał trener Jacek Zieliński na konferencji prasowej.
Jedno jest pewne - Rakoczy nie odejdzie za małe pieniądze. Ma podpisany z Cracovią długi kontrakt (do 30 czerwca 2027 roku).
CZYTAJ TAKŻE:
Koniec ery w Cracovii. Żona zastąpi Janusza Filipiaka
"Dawno czegoś takiego nie widziałem". Komentują postawę Legii