Lider 2. ligi trzyma się mocno. Bez niespodzianki na początek 17. kolejki

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Sandecji Nowy Sącz
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Sandecji Nowy Sącz

Prowadząca w 2. lidze Kotwica Kołobrzeg tylko w końcówce domowej potyczki z Sandecją mogła drżeć o wygraną. Gospodarze z ligowym maruderem zwyciężyli 2:1.

Trzy gole padły w Kołobrzegu w spotkaniu otwierającym 17. kolejkę 2. ligi. Lider tabeli Kotwica był faworytem w potyczce z zamykającą tabelę Sandecją.

Na premierowego gola czekać trzeba było do 22. minuty. Gospodarze na prowadzenie wyszli po strzale samobójczym Mateusza Bartkowa.

Sandecja nie była w stanie odpowiedzieć na tego gola, a w 62. minucie wynik podwyższył Michał Cywiński.

Wydawało się, że graczy z Kołobrzegu czekają spokojne ostatnie dwa kwadranse meczu. Tak jednak nie było. W 86. minucie arbiter podyktował rzut karny dla Sandecji, który na gola zamienił Mikołaj Kwietniewski.

Spadkowicz z Fortuna I ligi poszukał punkty, ale na zdobycie drugiego gola nie było już czasu. Kotwica umocniła się na pozycji lidera, sytuacja Sandecji robi się coraz trudniejsza.

Kotwica Kołobrzeg - Sandecja Nowy Sącz 2:1 (1:0)
1:0 - Bartków (sam.) 22'
2:0 - Cywiński 62'
2:1 - Kwietniewski (k.) 86'

[multitable table=1595 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka

Czytaj także:
Wielkie brawa dla Legii. Oto, co stało się w Rankingu UEFA
Magiera podjął decyzję ws. swojego piłkarza. "Musi oczyścić głowę"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty