Być albo nie być dla reprezentanta Polski. "Nie rezygnowałbym z niego"

PAP/EPA / Piotr Nowak/WP SportoweFakty/Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jan Bednarek i Kazimierz Węgrzyn
PAP/EPA / Piotr Nowak/WP SportoweFakty/Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jan Bednarek i Kazimierz Węgrzyn

- Nie może tak być, że mówi się tylko o jego błędach - uważa Kazimierz Węgrzyn. 20-krotny reprezentant Polski nie może zrozumieć krytyki wymierzonej w Jana Bednarka. Jego zdaniem, stoper powinien dostać szansę w meczu eliminacji Euro 2024 z Czechami.

Michał Probierz mógł mieć mieszane odczucia po swoich pierwszych spotkaniach w roli selekcjonera seniorskiej kadry. Reprezentacja Polski pokonała Wyspy Owcze 2:0 i tylko zremisowała 1:1 z Mołdawią, czym utrudniła sobie sprawę w walce o awans na Euro 2024.

Kadencja Fernando Santosa zakończyła się kompletnym fiaskiem. Zresztą sam Portugalczyk przyznał, że podjął pochopną decyzję, przyjmując ofertę ze strony PZPN. Teraz jego następca czeka na mecz założycielski.

- Największą bolączką jest to, że ostatnio nie mieliśmy spektakularnego, dobrego meczu. Nie ma na czym oprzeć tej jakości. Myślę, że sytuacja po mistrzostwach świata i afery jeszcze pokutują. Tak naprawdę jeszcze nie wszystko zostało wyjaśnione, piłkarze mogą mieć to w głowach. W dodatku częste zmiany trenera. Jest to taki okres przejściowy reprezentacji - zauważa w rozmowie z WP SportoweFakty Kazimierz Węgrzyn, 20-krotny reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci

Spotkanie z południowymi sąsiadami będzie kluczowe w kontekście układu tabeli grupy E eliminacji mistrzostw Europy. Na chwilę obecną ekipa Probierza zajmuje trzecią pozycję z jednopunktową stratą do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem na turniej.

- Zobaczymy, co się wydarzy po takim spotkaniu, jak z Czechami. Może to właśnie będzie dobry mecz, jakaś odskocznia, od której będzie tylko lepiej. Dobry mecz i taka gra reprezentacji, jaką byśmy chcieli oglądać, dobre opinie dziennikarzy, wszystkich obserwujących - to może spowodować, że nagle piłkarze uwierzą w siebie i trenera. To nakręca piłkarzy i całą drużynę na kolejne mecze - dodaje komentator TVP Sport.

Od początku swojej kadencji Probierz zaskakuje swoimi decyzjami personalnymi. Tym razem największym nieobecnym zgrupowaniu jest Arkadiusz Milik. Napastnik stracił w oczach selekcjonera, choć regularnie zbiera minuty w barwach Juventusu.

- To dopiero drugie powołania trenera Probierza, więc ciężko mówić o konsekwencjach długofalowych. Na pewno wszyscy mówią, że inną sytuacją niż dotychczas jest brak powołania Milika. To trochę zaskakujące - przyznaje mistrz Polski z 1999 roku.

Powrót Bednarka był formalnością

Do łask wrócił natomiast Jan Bednarek, którego zabrakło na premierowym zgrupowaniu Probierza. Selekcjoner w październiku próbował wstrząsnąć kadrą i nie powołał doświadczonego zawodnika, będącego częścią rady drużyny. Według naszego rozmówcy, reprezentacji nie stać na to, żeby rezygnować z defensora Southampton FC.

- Myślę, że zaczynałbym powołania od Bednarka. Ma doświadczenie i grał dużo na tej pozycji w reprezentacji. To nie może tak być, że mówi się tylko o jego błędach. Czasami jestem zaskoczony tym, że byli piłkarze się wypowiadają w ten sposób. Środkowy obrońca, chcąc nie chcąc, będzie prawie zawsze zamieszany w gole, bo to jest centralna pozycja i stamtąd najczęściej te bramki padają - tłumaczy Węgrzyn.

Bednarek debiutował jeszcze za czasów Adama Nawałki i od 2016 roku uzbierał już 52 występy z orzełkiem na piersi. Był krytykowany przez kibiców. Ekspert podkreślił, że nie nie można zapominać o jego atutach: - Uważam, że tak grającego głową piłkarza, dobrze radzącego sobie w tym elemencie gry, pod nieobecność Glika w kadrze nie mamy. Nie rezygnowałbym z niego. Jeśli nie stanie się nic nieprzewidzianego, to Bednarek prawdopodobnie wyjdzie jako zawodnik pierwszego składu na mecz z Czechami.

Nie da się ukryć, że Probierz boryka się z problemami w linii obrony. Ze względu na kontuzje powołani nie mogli zostać Paweł Dawidowicz, Sebastian Walukiewicz czy Matty Cash. Na uraz narzeka także nowy gracz Cracovii, Kamil Glik.

- Trener Probierz pewnie również po pierwszych meczach zorientował się, że w obronie potrzebuje większego doświadczenia. Gra defensywna to jest cały zespół. Myślę, że trochę za dużo czasu poświęcamy słabej grze obrońców, a nie drużyny. Jeżeli pomoc będzie dobrze pracowała, to wtedy obrońcom będzie łatwiej. Michał Probierz jest na tyle doświadczonym trenerem i zna wartość piłkarzy, że sobie z tym poradzi - nie ma wątpliwości Kazimierz Węgrzyn.

Spotkanie Polska - Czechy rozpocznie się w piątek o godz. 20:45. Transmisja na antenach TVP 1, TVP Sport oraz Polsatu Sport Premium 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty. Z kolei mecz towarzyski z Łotwą zostanie rozegrany 21 listopada.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Duże osłabienie reprezentacji Polski. "Mija się z celem, żeby przyjeżdżał"
Lewandowski odpuści mecz reprezentacji? Probierz już poznał decyzję

Komentarze (0)