"Wstyd", "katastrofa". Musieli przepraszać kibiców

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Reprezentacja Szwecji.
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Reprezentacja Szwecji.

Do niemałej niespodzianki doszło w czwartek. W pierwszym tego dnia meczu przedostatniej kolejki eliminacji do Euro 2024 w grupie F Azerbejdżan bez większych problemów pokonał Szwecję 3:0. Goście po spotkaniu musieli przepraszać swoich kibiców.

Przed nami ostateczne rozstrzygnięcia w pierwszej fazie eliminacji do przyszłorocznego Euro. Faza grupowa powoli dobiega końca. Niektóre z drużyn rozegrały już swoje wszystkie spotkania, a inne jeszcze mają jedno lub dwa przed sobą. Po tej części odbędą się jeszcze baraże o ostatnie miejsca na głównym turnieju.

W czwartek jedną z ostatnich kolejek zmagań rozpoczęli m.in. reprezentanci Azerbejdżanu i Szwecji. O 18:00 w Baku rozbrzmiał pierwszy gwizdek. Zdecydowanymi faworytami przed tym meczem byli goście, jednak ten mecz nie potoczył się po ich myśli.

Szwedzi zdominowali grę na boisku i stwarzali więcej sytuacji do zdobycia bramkami, a także dłużej byli przy piłce. Nie potrafili jednak przełożyć tego na strzelanie goli. W tej statystyce lepsi byli gospodarze, a spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0.

Ten wynik i tak nie miał większego znaczenia w kontekście awansu na Euro, ponieważ z grupy F już dawno premiowane miejsca zajęli Austriacy i Belgowie. Mimo to do Baku przybyło ok. 50 sympatyków reprezentacji Szwecji.

- Jestem zawstydzony. Jako zespół powinniśmy się wstydzić. Nigdy nie przeżyłem czegoś gorszego - powiedział po spotkaniu Robin Olsen. - To wszystko to katastrofa. Jest wiele czynników tej porażki. Wszyscy jesteśmy tego częścią i wszyscy się tego wstydzimy. Jutro musimy wstać, spojrzeć w lustro i poprawić się - dodał Dejan Kulusevski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

Zobacz także:
Wygrana z Czechami może nam nic nie dać! A szanse na awans są znikome
Być albo nie być dla reprezentanta Polski. "Nie rezygnowałbym z niego"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty