To spotkanie było bardzo ważne dla reprezentacji Polski. Wygrana Mołdawii sprawiłaby, że Polska nie miałaby już szans na awans na Euro 2024, jeśli chodzi o opcję bezpośrednią. W grę wchodziłyby już tylko baraże.
Dla Biało-Czerwonych pozostaniem w grze była wygrana Albanii lub remis. I wydarzyła się właśnie druga z tych sytuacji. Najpierw w 25. minucie bramkę dla Albanii zdobył Sokol Cikalleshi, a na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, zamieszanie w polu karnym wykorzystał Władysław Baboglo.
Po bramce dla Mołdawii na trybunach zapanowała euforia, jakby gospodarze co najmniej wygrali. To było trafienie na wagę remisu, ale mimo wszystko wynik ten sprawia, że Mołdawia ciągle może zająć drugie miejsce w grupie.
Biało-Czerwoni muszą liczyć na siebie oraz na rywali. Po meczu z Czechami nie będą już mieli okazji wyjść na boisko. Ich los będzie w rękach innych ekip.
Czytaj też:
Dwóch zawodników poza kadrą. To ich Probierz odesłał na trybuny
Kolejna kontuzja w Rakowie. Konieczna była operacja
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił