Nie do wiary! Bilans wstydu reprezentacji Polski

Getty Images / Mateusz Slodkowski  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Eliminacje Euro 2024 okazały się przygnębiająca podróżą w czasie. Reprezentacja Polski cofnęła nas do momentu, do którego mieliśmy nadzieję nigdy nie wrócić. Albo nawet gorzej... Lepszy wynik mają nawet ekipy Luksemburga czy Kazachstanu.

"Grupa marzeń" eliminacji Euro 2024 okazała się być "grupą śmierci". Śmierci wiary kibiców w reprezentację Polski. Jazda autobahnem do Niemiec miała być łatwa, lekka i przyjemna, tymczasem zamieniła się w drogę przez mękę.

Po piątkowym remisie z Czechami (1:1) straciliśmy szansę na bezpośredni awans do Euro 2024. Aż trudno w to uwierzyć, ale pierwszy raz od 20 lat przegraliśmy kwalifikacje do mistrzostw Europy. Od debiutu na Euro w 2008 roku byliśmy na każdym kolejnym turnieju. Mało tego, promocję do Euro 2008, Euro 2016 i Euro 2020 wywalczyliśmy w znakomitym stylu.

Teraz może nas zabraknąć wśród najlepszych drużyn Starego Kontynentu. I to na imprezie, w której udział weźmie blisko pół Europy, bo 24 z 55 reprezentacji krajów członkowskich UEFA. Jeszcze tli się nadzieja na awans poprzez baraże, ale wszyscy wiemy, czyją matką jest nadzieja...

ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci

Smutna rzeczywistość

Prawda jest bolesna. Biało-Czerwoni rozegrali właśnie najgorsze kwalifikacje do mistrzostw Europy od blisko 30 lat. W 8 meczach zdobyliśmy tylko 11 punktów (3-2-3), co daje 1,38 "oczka" na spotkanie.

Odkąd za zwycięstwo przyznawane są trzy punkty, czyli od eliminacji Euro 1996, gorzej wypadliśmy tylko raz. Niewiele gorzej, ale gorzej. Właśnie w walce o udział w ME 1996 w Anglii. W 10 spotkaniach uzbieraliśmy wtedy 13 punktów.

To były kwalifikacje, do których podchodziliśmy z wielkimi nadziejami, a które zakończyły się skandalem w Bratysławie. Ekipa Henryka Apostela przegrała 1:4, choć prowadziła 1:0. A mecz kończyła w "9" po czerwonych kartkach dla Romana Koseckiego i Piotra Świerczewskiego. Więcej TUTAJ.

Polska w kwalifikacjach do mistrzostw Europy, odkąd za zwycięstwo przyznawane są trzy punkty:

TurniejŚr. pktMeczePunktyBilansAwans bezpośredni
Euro 1996 1,30 10 13 3-4-3 NIE
Euro 2000 1,63 8 13 4-1-3 NIE
Euro 2004 1,63 8 13 4-1-3 NIE
Euro 2008 2,00 14 28 8-4-2 TAK
Euro 2012* - - - - -
Euro 2016 2,10 10 21 6-3-1 TAK
Euro 2020 2,50 10 25 8-1-1 TAK
Euro 2024 1,38 8 1 3-2-3 NIE

Najgorsi wśród najlepszych

W eliminacjach Euro 2024 odnieśliśmy raptem trzy zwycięstwa. Pełną pulę zgarnęliśmy tylko z Wyspami Owczymi (2:0, 1:0), które przegrały 7 z 8 spotkań, oraz w meczu z Albanią (1:0). Mieliśmy gorszy bilans meczów bezpośrednich z każdym z przeciwników poza Farerami:
z Albanią (0:1, 2:0)
z Mołdawią (2:3, 1:1)
z Czechami (1:3, 1:1)

To istny bilans wstydu. A przecież losowano nnas z pierwszego koszyka, więc byliśmy - teoretycznie - najmocniejszym zespołem w grupie. Tymczasem okazuje się, że byliśmy zdecydowanie najsłabszą drużyną eliminacji Euro 2024 wśród tych, które były losowane z pierwszego koszyka.

Cztery z pięciu pozostałych (Belgia, Dania, Portugalia, Węgry) są już pewne udziału w turnieju, a piąta (Szwajcaria) jest liderem swojej grupy i tylko kataklizm w dwóch ostatnich kolejkach odbierze jej bezpośredni awans.

Nikt z "elity" nie dał takiej plamy jak my, ale to nie wszystko, bo lepszy od Biało-Czerwonych wynik w swoich grupach osiągnęły np. ekipy Luksemburga (1,56) czy Kazachstanu (2,00). Polska zajmuje 26. miejsce w tabeli generalnej eliminacji Euro 2024, a po ostatniej kolejce możemy spaść nawet na 32. lokatę.

Drużyny losowane z I koszyka w eliminacjach Euro 2024:

DrużynaBilansŚr. pktAwans bezpośredni
Portugalia 7-0-0 3,00 TAK
Belgia 5-2-0 2,43 TAK
Dania 5-1-1 2,29 TAK
Węgry 4-3-0 2,14 TAK
Szwajcaria 2-4-0 1,67 JESZCZE NIE
Polska 3-2-3 1,38 NIE

Po 10 latach gry i wyników, których nie trzeba się wstydzić, wróciliśmy do punktu wyjścia, jaki w listopadzie 2013 roku zastał Adam Nawałka. Przejął wtedy drużynę narodową po fatalnych w naszym wykonaniu kwalifikacjach do MŚ 2014, w których zdołaliśmy pokonać jedynie San Marino (dwukrotnie) i Mołdawię (1).

Dryfujemy w kierunku, o którym w rozmowie z WP SportoweFakty przed meczem z Czechami wspomniał Piotr Czachowski. - Podejrzewam, że w najbliższych latach będziemy takimi kibicami coraz bardziej sfrustrowanymi. Zapowiada się na to, iż w przyszłości będziemy średniakiem, który do różnych eliminacji będzie losowany z trzeciego czy czwartego koszyka - smutno skonstatował 45-krotny reprezentant Polski. Więcej TUTAJ.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty