Reprezentacja Polski jeszcze przed rozpoczęciem eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy była faworytem do awansu z grupy. Rzeczywistość zweryfikowała jednak Biało-Czerwonych, którzy będą walczyć w marcowych barażach.
Zespół prowadzony przez Fernando Santosa m.in. przegrywał z Mołdawią (2:3), a ekipa Michała Probierza remisowała z tym rywalem (1:1). Wyniki tych spotkań przede wszystkim zaważyły o decydującym rozstrzygnięciu. Na turniej pojadą za to Czesi oraz Albańczycy.
Gra reprezentacji Polski przekłada się również na frekwencję. Kilka dni po zremisowanym starciu z naszymi południowymi sąsiadami (1:1), kadrowicze rozegrają towarzyskie starcie przeciwko Łotwie. Kilka dni temu informowaliśmy, że w sprzedaży pozostało kilkanaście tysięcy biletów (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
I rzeczywiście, we wtorek jest daleko od kompletu na PGE Narodowym. Pokazują to zdjęcia dziennikarza WP SportoweFakty Mateusza Skwierawskiego, który znajduje się na obiekcie. Część sektorów warszawskiego stadionu po prostu świeci pustkami.
Wtorkowe starcie towarzyskie pomiędzy reprezentacją Polski a Łotwą rozpoczęło się o godzinie 20:45. Relacja tekstowa na żywo jest dostępna na portalu WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Polska młodzieżówka zatrzymana. Dobry mecz z Niemcami, ale nie zgadza się wynik