Występy reprezentacji Polski w poprzednich miesiącach na pewno nie należały do udanych. Zespół Michała Probierza zajął dopiero trzecie miejsce w grupie E. Ostatnią szansą, aby zagrać na mistrzostwach Europy w Niemczech są więc marcowe baraże.
We wtorek Biało-Czerwoni rozegrali mecz towarzyski z Łotwą - kończący 2023 rok. Wygrali 2:0 po bramkach Przemysława Frankowskiego i Roberta Lewandowskiego. W pamięci przede wszystkim pozostanie jednak obrazek pustych trybun.
Część sektorów PGE Narodowego w Warszawie świeciła po prostu pustkami (więcej TUTAJ). Jaka była frekwencja? Według Dominika Wardzichowskiego z portalu sport.pl kibice obecni na obiekcie nie dowiedzieli się tego podczas spotkania.
"W trakcie meczu, zazwyczaj pod koniec drugiej połowy, spiker podaje oficjalną frekwencję. Na meczu Polska - Łotwa takiej informacji zabrakło" - przekazał dziennikarz na platformie X (daw. Twitter).
Starcie reprezentacji Polski z Łotwą jest już za nami. Reprezentacja Polski w półfinale marcowych baraży o Euro 2024 zmierzy się z Estonią. Finał będzie znacznie trudniejszy, ponieważ będą w nim czekać takie ekipy jak m.in. Walia czy Ukraina (więcej TUTAJ).
Zobacz też:
Niemcy znów zostali upokorzeni
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"