Nieudane pożegnanie - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kibice w Bielsku-Białej odetchnęli z ulgą. W końcu Podbeskidzie zakończyło jesień przed własną publicznością. Nie ma co ukrywać, to była to najgorsza runda w wykonaniu bielszczan na zapleczu ekstraklasy, o czym świadczy pięć ostatnich porażek przed własną publiką.

Jak można było się spodziewać, obie drużyny zaczęły mecz z wielką ochotą na zdobycie kompletu punktów. Pierwsze groźne ostrzeżenie wyszło ze strony przyjezdnych, którzy po strzale Dariusza Gawędzkiego w 6. minucie byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Bielszczanie odpowiedzieli dopiero w 24. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Clemenca Matawu obrońca i zarazem kapitan Górali Sławomir Cienciała skierował piłkę prosto na słupek bramki Sandecji.

Osiem minut później Podbeskidzie cieszyło się z bramki. Piotr Malinowski otrzymał dobre podanie z prawej strony boiska i pewnym, precyzyjnym strzałem pokonał Marusza Różalskiego. Jak się okazało miejscowi nie poszli za ciosem, lecz cofnęli się na własną połowę. Goście za to przypuścili więcej szturmów pod bramkę Pawła Linki, jednak debiutujący przed własną publicznością golkiper Podbeskidzia nie dał się w pierwszej części zaskoczyć ani razu.

Po zmianie stron Sandecja od razu ruszyła od odrabiania strat. Pierwsze zagrożenie pod bielską bramką sprokurował Dariusz Zawadzki, jednak obyło się w tym przypadku bez celnego trafienia. W 67. minucie był już remis. Po błędzie w szeregach obrony Górali Arkadiusz Aleksander zapakował z kilku metrów futbolówkę do bramki Podbeskidzia. Po dziesięciu minutach przyjezdni mogli cieszyć się z kolejnego celnego trafienia. Dośrodkowanie z lewej strony boiska wykorzystał Dariusz Zawadzki, który precyzyjną główką pokonał Pawła Linkę.

Bielszczanie przegrali piąty mecz z rzędu przed własną publiką. Mimo to, kibice Podbeskidzia pokazali, że są z klubem i na dobre i na złe. Sympatycy Górali podziękowali swoim pupilom za tegoroczne rozgrywki, które nie były zbyt udane.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz 1:2 (1:0)

1:0 - Malinowski 30'

1:1 - Aleksander 67'

1:2 - Zawadzki 78'

Składy:

Podbeskdzie Bielsko-Biała: Linka - Cienciała, Ganowicz, Konieczny, Osiński, Matawu (46' Jarosz), Kanik (70' Chmiel), Kołodziej (55' Patejuk), Malinowski, Matusiak, Świerblewski.

Sandecja Nowy Sącz: Różalski - Makuch, Frohlich, Jędrszczyk, Borovicanin, Bębenek, Zawadzki (83' Stefanik), Gawęcki, Berliński, Piegzik (55' Jonczyk), Aleksander (89' Fabianowski).

Żółte kartki: Kanik, Kołodziej, Patejuk, Ganowicz (Podbeskidzie) oraz Jędrszczyk (Sandecja).

Czerwona kartka: Patejuk /90' - za drugą żółtą/.

Sędzia: Marcin Roguski (Warszawa).

Widzów: 1200.

Najlepszy zawodnik Podbeskidzia: Damian Świerblewski.

Najlepszy zawodnik Sandecji: Dariusz Zawadzki.

Piłkarz meczu: Dariusz Zawadzki.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)