Nie żyje niemiecki piłkarz. Miał 25 lat

Getty Images / Cathrin Mueller / Na zdjęciu: Agyemang Diawusie
Getty Images / Cathrin Mueller / Na zdjęciu: Agyemang Diawusie

Niemiecki klub SSV Jahn Regensburg poinformował o śmierci swojego piłkarza Agyemanga Diawusie. Na ten moment nieznana jest przyczyna zgonu 25-latka.

W tym artykule dowiesz się o:

"Dzisiaj, we wtorek 28 listopada, SSV Jahn otrzymało straszną wiadomość, że w wieku 25 lat zmarł nasz zawodnik Agyemang Diawusie. Klub jest zszokowany i głęboko zasmucony tym tragicznym wydarzeniem. Cała społeczność Jahn Regensburg łączy się z pogrążonymi w żałobie, a ich myśli są z rodziną Agyemanga, jego krewnymi, bliskimi przyjaciółmi i kolegami. W związku z trudną sytuacją oraz z szacunku dla jego rodziny prosimy o uszanowanie prywatności" - napisał w mediach społecznościowych klub piłkarza SSV Jahn Regensburg.

Agyemang Diawusie reprezentował barwy tego klubu już jako junior. Zanim rozpoczął wiek seniorski był zawodnikiem 1.FC Nuernberg czy RB Lipsk. Nigdy jednak nie udało mu się zadebiutować w pierwszej drużynie drugiego z wymienionych klubów, który co roku walczy o najwyższe lokaty w niemieckiej Bundeslidze.

Jako senior miał okazję zagrać w drugiej drużynie RB Lipsk, a następnie trafił na wypożyczenie do SV Wehen Wiesbaden. Kolejne lata spędził w FC Ingolstadt 04, a później przeniósł się do Dynama Drezno. Zaliczył krótki epizod w Austrii, gdzie reprezentował barwy SV Ried. Po powrocie do Niemiec występował w SpVgg Bayreuth, a ostatnio w SSV Jahn Regensburg.

Ostatni raz Diawusie na boisku oglądaliśmy 16 listopada 2023 roku. Wówczas rozegrał 72. minuty w sparingu z grającym na co dzień w Bundeslidze FC Augsburg. W miniony weekend znalazł się poza składem swojego klubu, który występuje w III lidze. Po dwóch dniach w mediach społecznościowych ukazała się informacja o śmierci 25-latka.

Na ten moment nieznana jest przyczyna zgonu piłkarza, który swego czasu był reprezentant Niemiec w drużynie U-19. Na tragiczne wieści zareagowały jego byłe kluby, m.in. RB Lipsk, SV Wehen Wiesbaden czy Dynamo Drezno.

Przeczytaj także:
Borussia Dortmund już pewna swego w "grupie śmierci" Ligi Mistrzów
Kipiało z emocji w Paryżu. Marciniak wygwizdany

Komentarze (0)